Komisja Europejska przedstawiła w środę strategię w zakresie danych i sztucznej inteligencji. Obejmuje ona cztery obszary. Po pierwsze, konieczność współpracy. Jak podkreśla Komisja, sztuczna inteligencja to jedna z najważniejszych gier toczących się obecnie na świecie i nawet największe państwa członkowskie same sobie nie poradzą. Potrzeba współpracy najlepszych, ich wiedzy, ale także pieniędzy, np. na budowę superkomputerów czy projekt „destination earth”, czyli cyfrowej kopii Ziemi. Będzie ona wykorzystywana m.in. do prognozowania skrajnych zjawisk pogodowych czy geologicznych zjawiska. Z jej użyciem będzie też można modelować sytuację klimatyczną.
CZYTAJ TAKŻE: Wiceprzewodnicząca KE: Sztuczna inteligencja musi być etyczna
Drugi obszar to regulacje, głównie dotyczące sztucznej inteligencji, a także działalności platform internetowych. W tej pierwszej dziedzinie KE proponuje podejście oparte na ryzyku. Tam, gdzie ono jest znaczne z punktu widzenia ochrony europejskich wartości, czyli np. w służbie zdrowia czy usługach publicznych, będą przepisy. Najbardziej oczywistym przykładem są technologie rozpoznawania twarzy, które co do zasady pewnie będą zakazane, ale umożliwione w wyjątkowych zastosowaniach i przy zachowaniu daleko idących gwarancji prywatności. Natomiast tam, gdzie ryzyko jest mniejsze, dodatkowych przepisów nie będzie, ale być może pojawi się dobrowolny kodeks dobrych praktyk.
Trzecia dziedzina to cyberbezpieczeństwo. Europa musi być przygotowana na ataki dużej skali. KE przejrzy istniejące prawo i stworzy ramy dla ściślejszej współpracy państw członkowskich. Wreszcie czwarty obszar działania to zapewnienie wymiaru ludzkiego. To obejmuje zarówno wykorzystanie transformacji cyfrowej dla takich celów jak poprawa działania służby zdrowia czy transportu publicznego, jak i zapewnienie, że Europejczycy są panami swoich danych.