Aktualizacja: 18.08.2023 06:08 Publikacja: 19.09.2022 20:00
Naukowcy odnotowali nowe zjawisko: ludzie zaczęli przejmować zadania od robotów, które miały zastąpić ich pracę
Foto: Viacheslav Yakobchuk / AdobeStock
Ogromny entuzjazm, jaki towarzyszy obecnie robotyzacji procesów biznesowych (RPA), sprawia, że menedżerowie zaczynają postrzegać tę technologię jako uniwersalne rozwiązanie swoich problemów. Tymczasem, jak wynika z badań międzynarodowego zespołu naukowców, którym przewodzi Artur Modliński z Wydziału Zarządzania Uniwersytetu Łódzkiego, wynika, że nie zawsze dzieje się zgodnie z ich oczekiwaniami. Okazuje się, że owszem, roboty coraz częściej zastępują pracę ludzi, ale zdarzają się także przypadki, w których ludzie ponownie przejmują zadania robotów. – Przeprowadziliśmy badania jakościowe wśród menedżerów wykorzystujących robotyzację w swoich firmach. Chociaż wszyscy zgodnie potwierdzili, że jest to sprawne rozwiązanie, to zdarza się jednak, że robot musi zostać zastąpiony przez człowieka. Jako że powrót procesów w ludzkie ręce nie został wcześniej opisany w literaturze, nazwaliśmy go remanualizacją procesów zrobotyzowanych – mówi dr Modliński.
W robotyce nadciąga kolejna fala – jak twierdzą eksperci, chodzi o maszyny, które nie tylko wyglądają jak ludzie, ale także „myślą”, podejmują decyzje i wykonują funkcje ze zręcznością, która zaciera granicę między robotem a człowiekiem.
Kolejny sezon na wodzie zbliża się wielkimi krokami
Sztuczna inteligencja może przejąć część obowiązków pracowników administracji publicznej, a krok w tym kierunku został właśnie wykonany. Pierwsze miasta wdrożyły tzw. cyfrowych urzędników, napędzanych technologią DeepSeek.
Dwunożne 150-kilogramowe roboty napędzane sztuczna inteligencją mają odmienić opiekę nad osobami starszymi i chorymi. W Tokio zaprezentowano prototyp takiej maszyny.
Chińscy naukowcy budują pierwszy na świecie silnik napędzany zwykłą naftą lotniczą umożliwiający lot z prędkością 16 machów, czyli 20 tys. km/h. To otworzy drogę do rewolucji w podróżach lotniczych.
Polska doczekała się dwóch zaawansowanych modeli sztucznej inteligencji – Bielika oraz uruchomionego kilka dni temu PLLuM. Teraz w branży AI nad Wisłą głośno jest o kolejnej inicjatywie rodzimych inżynierów.
Elektromobilność to dzisiaj już nie jest pytanie „, czy”, tylko „jak”. Jaki samochód wybrać? O jakiej mocy? Z jak dużą baterią? Wreszcie, z jaką ładowarką? W przypadku samochodów marki Mercedes niezmienne jest jednak to, że wszystkie łączą wysoką efektywnością oraz lokalnie bezemisyjną jazdą z osiągami, komfortem i bezpieczeństwem.
Ministra rodziny, pracy i polityki społecznej Agnieszka Dziemianowicz-Bąk poinformowała o planach stworzenia listy zawodów chronionych przed wpływem sztucznej inteligencji - pisze w komunikacie fundacja Forum Obywatelskiego Rozwoju, która krytycznie ocenia ten pomysł.
Entuzjazm przegrywa z obawami – tak można ocenić podejście rodzimych przedsiębiorców do implementacji systemów sztucznej inteligencji. Na kluczowego wroga wyrasta jednak problem „shadow AI”.
Unijna dyrektywa nakładająca na platformy internetowe obowiązek uregulowania funkcjonowania kurierów – prawdopodobnie na umowę o pracę – będzie oznaczać ogromny wzrost kosztów. Nie tylko dla e-sklepów.
Start-up Ataraxis, zajmujący się medycyną precyzyjną wspieraną przez AI, pozyskał od inwestorów ponad 20 mln dol. Pieniądze wyłożyli m.in. Peter Thiel, guru Doliny Krzemowej, twórca PayPala, oraz czołowi badacze z OpenAI i DeepMind.
W robotyce nadciąga kolejna fala – jak twierdzą eksperci, chodzi o maszyny, które nie tylko wyglądają jak ludzie, ale także „myślą”, podejmują decyzje i wykonują funkcje ze zręcznością, która zaciera granicę między robotem a człowiekiem.
Sztuczna inteligencja może przejąć część obowiązków pracowników administracji publicznej, a krok w tym kierunku został właśnie wykonany. Pierwsze miasta wdrożyły tzw. cyfrowych urzędników, napędzanych technologią DeepSeek.
Innowatorzy z Polski mają coraz więcej zastosowań dla sztucznej inteligencji, a niektóre z projektów rodzimych start-upów stanowią prawdziwą rewolucję.
Sztuczna inteligencja wchodzi do szkół. Czy w sytuacji, gdy informacje są w zasięgu telefonu, typowe sprawdziany czy schematyczne prace domowe mają wciąż rację bytu? Raczej nie. Dlatego też szkołę w czasach AI trzeba uformować na nowo.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas