Automatyczni pracownicy fabryk, cyberopiekunowie w szpitalach i domach starców, a także „pomocnicy” w naszych domach czy na polu bitwy – liczba zastosowań inteligentnych robotów, potrafiących działać w sposób autonomiczny, bez udziału człowieka, szybko rośnie. A teraz, za sprawą wywołanego przez ChatGPT boomu na technologie AI, można spodziewać się prawdziwej rewolucji. Dostrzegła to Organizacja Narodów Zjednoczonych, która z końcem tygodnia organizuje w Genewie zupełnie nietypowy szczyt – pod hasłem „AI for Good Global” dojdzie do spotkania aż 55 różnych autonomicznych maszyn zasilanych przez sztuczną inteligencję. Naukowcy, firmy technologiczne i przedstawiciele instytucji będą zastanawiać się, jak zaawansowane algorytmy i robotyka mogą zostać wykorzystane dla dobra ludzkości. To pokazuje, że maszyny AI wychodzą z cienia, a wizja, którą znamy z filmów science fiction, w której będziemy funkcjonować obok cyborgów, humanoidów i inteligentnych botów, staje się realna.
Popularny humanoid Sophia już kilka lat temu otrzymał obywatelstwo Arabii Saudyjskiej, a tzw. robo-psy (model Spot od Boston Dynamics) wykorzystywane są w wielu branżach, w tym m.in. w niektórych armiach, jako autonomiczny zwiadowca. A to dopiero początek rewolucji.
Prestidigitator i sztuczne ciało
Sophia to chyba najbardziej znany robot na świecie, choć mającej twarz kobiety maszynie część ekspertów zarzuca, że w tym, co robi, jest jednak więcej show niż prawdziwych, przełomowych możliwości, jakie niesie ze sobą rozwój robotyki. Yann LeCun, guru branży sztucznej inteligencji i szef laboratorium AI w koncernie Meta, bota od firmy Hanson Robotics nazwał marionetką. Maszyna naśladuje ludzką mimikę, potrafi prowadzić konwersację z człowiekiem, ale nie robi tego do końca samodzielnie (z pewnością nie jest to poziom znany z ChatGPT). LeCun twierdzi, że Sophia „jest dla systemów AI tym, czym prestidigitatorstwo dla prawdziwej magii”. Ale jednocześnie Sophia stała się ambasadorem humanoidalnej rewolucji (i dosłownie jest ambasadorem innowacji ONZ), m.in. jako uczestnik licznych telewizyjnych programów typu talk-show oraz „mówca” na międzynarodowych konferencjach.
Czytaj więcej
Kino pełne jest przykładów przepowiedni zagłady wywołanej systemami opartymi na AI od „Terminatora” czy „Matrix” poczynając. Naukowcy coraz częściej zaczynają je traktować jako realne scenariusze.
Po drugiej stronie barykady jest Ameca. To mniej popularny robot, ale eksperci uznają go za najbardziej zaawansowaną „człekokształtną” maszynę na świecie. Za projektem stoi brytyjska firma Engineered Arts, a jej bot powstał z myślą o budowie swoistej platformy do rozwoju robotyki. Realistyczna mimika i zachowanie Ameci (wygląda i mówi jak człowiek) to zasługa zintegrowania zaawansowanej technologii AI (sztuczna inteligencja), jak i najnowszych technik tzw. AB (sztuczne ciało).