MATERIAŁ POWSTAŁ WE WSPÓŁPRACY Z SIECIĄ BADAWCZĄ ŁUKASIEWICZ
Sieć Badawcza Łukasiewicz przygotowała właśnie nową strategię działania. Gdzie nastąpiły zmiany, jakie są teraz główne kierunki działania?
Nowe kierunki działalności Sieci są oparte na rzetelnej diagnozie dotychczasowych specjalizacji instytutów, a nie hasłach promocyjnych i chciejstwie. Trudno poważnie dyskutować o innowacjach, gdy nie uwzględnia się konieczności posiadania znaczącego dorobku w określonej dziedzinie, na podstawie której można „dobudowywać” kolejne elementy do dobrze rozpoznanych procesów. Połączyliśmy z jednej strony specjalizacje instytutów Sieci, uwzględniając ich dorobek i kompetencje, z drugiej zaś zestawiając je z potencjalnym popytem na działalność badawczo-rozwojową. Dokładnie policzyliśmy, w których branżach, obszarach i programach będziemy mogli zabiegać o środki czy zlecenia na projekty badawczo-rozwojowe i komercjalizacyjne.
Jakie to są kierunki?
Zaproponowaliśmy cztery obszary. Każdy z nich odpowiada z jednej strony na istotne zadanie państwowe, z drugiej zaś mamy gwarancję spełnienia kryterium kompetencji instytutów Sieci w połączeniu z popytem na innowacyjne rozwiązania. Są to: obronność i bezpieczeństwo państwa, chemia dla przemysłu, transformacja energetyczna i gospodarka obiegu zamkniętego. We wszystkich tych obszarach mamy zdolności i zdefiniowanych potencjalnych klientów oraz co najmniej wysokie prawdopodobieństwo finansowania. Są to także niezwykle istotne zadania o charakterze państwowym, które jako organizacja badawczo-wdrożeniowa powinniśmy wspierać.
W każdym z tych czterech obszarów prognozujemy również istotne szoki popytowe, wynikające z konieczności pozyskania rozwiązań technologicznych. Dobrym przykładem jest znaczący wzrost poziomu wydatków zbrojeniowych, które – jak wiemy z dotychczasowych analiz – przekładają się bezpośrednio na realizację wydatków w obszarze B+R, także w sektorach cywilnych. Będziemy generować technologie, które będą miały komponent krajowy i będą możliwe do wykorzystania przez rodzimy przemysł zbrojeniowy.
Jak wskazujecie, bardzo ważna jest przy tym intensyfikacja prac B+R w kluczowych obszarach gospodarki. Na czym to przyspieszenie ma polegać?
Problemem wydaje się kwestia rozdrobnienia finansowania przedsięwzięć o niewielkiej skali działalności. Jeżeli nie jesteśmy w stanie wygenerować odpowiednich efektów skali i zakresu, to niewielka jest szansa, że powstaną rozwiązania rzeczywiście innowacyjne. Istotą problemu, przed którym stoimy, jest koncentracja finansowania na obszarach, w których mamy wysokie kompetencje, żeby to w nich intensyfikować działania, a nie rozdrabniać finansowanie na niewielkie projekty czy zagadnienia poboczne.
W jaki sposób zamierzacie zwiększyć zdolność Sieci do komercjalizacji wyników badań naukowych?
Wyzwaniem, przed którym stoimy, ale to zasadniczo zadanie wszystkich podmiotów tworzących ekosystem innowacji w Polsce, jest uzyskanie kompetencji w zakresie komercjalizacji. Jest to niezbędne, jeżeli chcemy mówić o wzmocnieniu pozycji Polski w ocenach konkurencyjności. Żeby je uzyskać, potrzebne są inwestycje w zasoby, które dziś dopiero rozwijamy.
Przy dyskusjach nt. gotowości technologicznej projektów często nie skupiamy się wystarczająco na selekcji projektów. Z tego punktu widzenia kluczowe powinny być realne partnerstwa strategiczne z podmiotami przemysłowymi. W ramach takiego partnerstwa możemy uzyskiwać, także na wczesnym etapie przygotowywania i wczesnym etapie gotowości technologicznej projektów, informację zwrotną od przedstawicieli przemysłu, od inżynierów z centrów badawczo-rozwojowych dużych spółek funkcjonujących w danej branży. Zwiększymy w ten sposób prawdopodobieństwo, że projekty, nad którymi pracujemy, od samego początku, od niskiego poziomu gotowości technologicznej, będą w przyszłości możliwe do komercjalizacji z uwagi na posiadanie funkcjonalności istotne z punktu widzenia klienta końcowego.
Dla procesu komercjalizacji kluczowe jest uniknięcie pułapki oferowania gotowej technologii, która wcześniej nie była poddana uzyskiwaniu informacji zwrotnej z rynku, od potencjalnego klienta. Jest to tzw. zjawisko technologii na półkę, tzn. teoretycznie opracowanej, ale niespełniającej funkcjonalności istotnych z punktu widzenia klienta lub za drogiej, i co za tym idzie niemożliwej do implementacji.
Jeżeli zaprosimy partnerów przemysłowych do tego, żeby dyskutować o specyfikacji poszczególnych projektów na bardzo wczesnym etapie gotowości technologicznej, istotnie zwiększymy prawdopodobieństwo, że projekty przygotowane do komercjalizacji będą spełniały kryteria użyteczności.
Łukasiewicz ma ambicję stać się liderem komercjalizacji wyników badań naukowych i prac rozwojowych. Jaką drogą będziecie dążyć do tego celu?
Jest to nie tyle ambicja, ile stwierdzenie faktu wynikającego z ustawy o Sieci i decyzji legislacyjnych, które w tym przypadku zostały podjęte. Sieć powstała jako instytucja wspierająca badania rozwojowe. Środki publiczne, które są kierowane do instytutów Sieci, służą realizacji przede wszystkim badań rozwojowych.
Naszą ambicją jest jedynie ten cel wypełnić, tzn. uzyskać realne zdolności w tym zakresie. Komercjalizacja, na którą stawiamy w proponowanej strategii, jest także motorem zmian organizacyjnych w całej Sieci. Wspomniane partnerstwa strategiczne z przemysłem to konkretny przykład. Ale istotą jest przekonfigurowanie procesów realizowanych w ramach Sieci, także procesu badawczo-rozwojowego, na taki, który będzie uwzględniał komponent komercjalizacyjny. Będą temu służyły zmiany szeregu procesów w Sieci, zarówno wnioskowania o subwencje, ich opiniowania, jak i procesów przygotowywania projektów badawczych, pozyskiwania finansowania, a także szeregu zagadnień związanych ze wsparciem, które mają ułatwić badaczom przygotowywanie technologii istotnych z punktu widzenia środowiska biznesowego.
W pana wypowiedziach przewijają się dwie strony: nauka i biznes. W Polsce wciąż powraca kluczowy temat, jakim jest budowanie między nimi mostów. Mówił o tym także w niedawnej rozmowie z „Rzeczpospolitą” prof. Witold Orłowski. Wskazywał, że potrzeba swego rodzaju brokera, który je połączy. Jego zdaniem takim brokerem może stać się właśnie Łukasiewicz. Jesteście na to gotowi?
Z całą pewnością zaproponowana strategia służy także temu, aby być takim brokerem. Mamy doświadczenie badaczy i solidny park aparaturowy, które zwiększa prawdopodobieństwo realizacji tego celu. Potrzebne są do tego pewne zmiany organizacyjne, zmiany procesów, koncentracja finansowania i skupienie się na tych branżach, w których instytuty Sieci mają realny dorobek i kompetencje.
No właśnie, aby sprawnie działać na zewnątrz, warto też spojrzeć do wewnątrz i poszukać zasobów, które można wykorzystać. Potencjał Łukasiewicza tworzy kilkadziesiąt instytutów. Czy myślicie o uzyskaniu większej synergii między nimi?
Nasza diagnoza stanu usieciowienia, którą przygotowaliśmy na potrzeby strategii, wskazuje, że jest on niewystarczający, że nie wypracowano dotychczas odpowiednich instrumentów i mechanizmów kooperacji w ramach Sieci.
Jednym z ważnych elementów transformacji i realizacji strategii jest prawdziwe usieciowienie, przezwyciężenie partykularyzmów istniejących między instytutami, które do pewnego stopnia są naturalnymi. Istotą rozsądnego ładu korporacyjnego jest jednak budowa systemów motywacyjnych, które wspierają w przezwyciężaniu tego zjawiska. Proponujemy szereg rozwiązań o charakterze procesowym, które znane są m.in. w dużych grupach kapitałowych (które przecież mają bardzo podobną do Sieci strukturę).
Proponujemy wypracowanie wspólnego dla wszystkich instytutów Kodeksu Sieci, który precyzyjnie określi mechanizmy i procesy, zachęcający poszczególne instytuty do współpracy, zarówno przy projektach komercjalizacyjnych, jak i badawczych. W tym kontekście mamy szereg konkretnych wyzwań, których przezwyciężenie wymaga usieciowienia, m.in. zwiększenie liczby przedsięwzięć realizowanych w formule konsorcjum. Są to bowiem projekty bardziej wyrafinowane, większe, o poważniejszym poziomie finansowania i znacząco szerszym zakresie. Tym samym posiadające dużo większy potencjał wygenerowania odpowiednio dojrzałej własności intelektualnej. To jedno z ważnych zadań nowej strategii Sieci.
Rozmawiamy o jej szczegółach, spójrzmy jeszcze szerzej. Gdzie Łukasiewicz widzi dla siebie długofalowo miejsce w krajobrazie polskiej gospodarki i w jaki sposób chce tworzyć wartość dodaną?
Tak jak wcześniej wspomniałem, rolę dla Sieci wyznaczył ustawodawca. Wskazując cele i zadania Sieci, przesądził o tym, że SBŁ ma być tym elementem polityki naukowej państwa, która koncentruje się na prowadzeniu projektów do wyższych poziomów gotowości technologicznej, kończących się transferem technologii. —rozmawiał Jeremi Jędrzejkowski
MATERIAŁ POWSTAŁ WE WSPÓŁPRACY Z SIECIĄ BADAWCZĄ ŁUKASIEWICZ