Nju.mobile – granica „no-limit” obniżona do 57 zł

Grupa TP(Orange Polska) rusza z nową tanią marką. Nju.mobile adresowana jest do osób w wieku 15-36 lat posiadających już telefony. Chce zdobyć w rok kilkaset tysięcy użytkowników.

Publikacja: 25.04.2013 14:12

Maksymalnie 57 zł zapłaci klient kontraktowy nju.mobile za pakiet dwóch usług o nieograniczonej wielkości: rozmowy i SMS-y oraz paczkę 1 GB Internetu w telefonie. Usługi bez limitu w pre-paidzie to koszt około 70 zł. Przedstawiona dziś oferta jest obecnie najlepszą  w kraju.  Nie wiadomo jak długo. Z nieoficjalnych informacji wynika, że sieć Play, w którą uderza nju.mobile, szykuje odpowiedź.

Michał Paschalis-Jakubowicz i Paweł Patkowski, menedżerowie Orange Polska konsekwentnie nie podali ani kwot przeznaczonych na promocję marki, ani dokładnej liczby użytkowników na jaką liczy operator.

– To marka, która poprzez swój rozmach będzie musiała przebić się do świadomości konsumentów – wskazywał Patkowski.

Paschalis-Jakubowicz mówił o kilkuset tysiącach klientów w pierwszym roku działania.

Nju.mobile ma kilka cech charakterystycznych. Po pierwsze, nie rozróżnia klientów nowych, przenoszących numer, czy migrujących z taryf Orange (siostrzanej marki). Nawet w taryfach z umową (post-paid) nie ma abonamentu. Miesięczny rachunek może się wahać, ale nigdy  – za tak sformułowane usługi – nie przekroczy 57 zł.

To oznacza, że Orange Polska naprawdę stawia w tym roku na walkę konkurencyjną o klienta. Średnio w miesiącu klienci na umowie przynoszą tej komórkowej sieci 60 zł (dane za I kw. br.).

– Ceny wyglądają bardzo efektownie, ale użytkownicy, którzy dotychczas większość ruchu zamykali we własnej sieci (darmowe numery czy cała sieć) i mieli rachunki poniżej 30-40 zł, zapłacą w NJU więcej – zwraca tymczasem uwagę Grzegorz Bernatek, analityk Audytela. – Całość wygląda na akcję dedykowaną w podwyższenie ARPU przez przyzwyczajenie ludzi do korzystania z usług w sposób nielimitowany. Jeśli użytkownik oferty korzystał z tanich połączeń wewnątrz sieci, a teraz będzie dzwonił na styk oferowanych limitów, Orange zarobi na nim sporą marżę – dodaje.

– Sam sposób konstrukcji oferty jest bardzo innowacyjny przyznaje Grzegorz Bernatek.

W umowie z nju.mobile jeśli tylko rozmawiamy – zapłacimy zawsze nie więcej niż 29 zł. Jeśli tylko smsujemy – 9 zł, jeśli tylko korzystamy z Internetu – 19 zł. W przypadku Internetu jest jednak ograniczenie: po wykorzystaniu 1 GB prędkość transferu spada.

Suma wymienionych trzech kwot to właśnie wspomniane 57 zł za trzy usługi. Rachunek zależy od częstotliwości, z jaką korzystamy z telefonu. Minuta rozmowy kosztuje w nju.mobile 19 gr., SMS – 9 gr., a 1 MB transferu danych także 19 gr.

Pre-paidowe rozwiązanie bez limitu – choć jak zwykle elastyczniejsze  – jest w skali miesiąca droższe. Można doładowywać kartę biorąc pod uwagę wymienione stawki, a można też uruchomić dodatkową usługę. Jej aktywacja kosztuje 2 zł i wystarcza na 7 dni. Aktywując usługę za 2 zł dziennie można dzwonić i SMS-owach bez limitu oraz wykorzystać w Internecie 100 MB. W sumie więc tygodniowy koszt takiego no-limit to 16 zł (miesięcznie około 68-70 zł).

Nowa marka rusza dziś (kampania startuje w piątek) i liczy, że zdobędzie w pierwszym roku działalności kilkaset tysięcy użytkowników – poinformowali menedżerowie Orange Polska, do którego należy nju.mobile.

Dla porównania podobna oferta w Play (czyli bez telefonu, ale z ryczałtem na przynajmniej dwie usługi i z pakietem Internetowym) kosztuje – w umowie 12-miesięcznej – od 99 zł (dla przenoszących numer) do 104 zł (dla nowych klientów).  Rozmowy na telefony stacjonarne są przy tym poza abonamentem.

W nju.mobile, w post-paidzie, umowa jest miesięczna i przedłuża się automatycznie jeśli jej nie wypowiemy.

Według przedstawicieli Orange Polska, w pre-paidowym rozwiązaniu roczną aktywność konta uzyskujemy po doładowaniu za 45 zł.

Usługi nju.mobile można kupić poprzez stronę internetową, ale startery będą także dostępne w sieciach kiosków i na stacjach benzynowych.

Kampania telewizyjna marki ruszy w piątek. Jej bohater to – importowana z Australii – rysunkowa postać przypominająca kurczaka w kształcie – nomen omen – nadgryzionego jabłka,z gitarą i w kapeluszu rodem z historyjek o profesorze Filutku.

Telekomunikacja
Do kogo przenosili się klienci sieci komórkowych w 2024 r.? Ten operator rozbił bank
Materiał Promocyjny
W domu i poza domem szybki internet i telewizja z Play
Materiał Promocyjny
Cyfrowe rozwiązania dla budownictwa
Telekomunikacja
Elon Musk czeka na ważną decyzję. Astronomowie ostrzegają przed zgodą na plany SpaceX
Telekomunikacja
Ekspresowy internet. Łączność podczas podróży polską koleją ma się poprawić