Truizmem będzie stwierdzenie, że światłowód w biznesie telekomunikacyjnym może oznaczać diametralnie różne rzeczy. Wszyscy operatorzy detaliczni posiadający infrastrukturę korzystają w takiej, czy innej formie z optycznego kabla, ale to nie oznacza, że ich klienci końcowi są podpięci do sieci światłowodem i mają dzięki temu jednoczesny dostęp do wielu usług, w tym tych najbardziej „pasmożernych”: telewizji i gier on-line.
Tymczasem to właśnie możliwość świadczenia usług detalicznych dostępu do Internetu z przepływnością (prędkością) kilkudziesięciu i kilkuset megabitów na sekundę uważana jest za przewagę konkurencyjną i przyszłość branży. Z punktu widzenia inwestora, problem polega na tym, że budowa światłowodowych sieci dostępowych jest kosztowna, a na zwrot z takich projektów trzeba czekać około dziesięciu lat. Mimo to, a może właśnie dlatego, ubiegły rok przyniósł na rynkach rozwiniętych wiele transakcji, w których firmy posiadające sieci optyczne zmieniały właściciela. W Europie transakcje takie stymuluje Europejska Agenda Cyfrowa, ale nie tylko – także rozwój nowych technologii mobilnych i zmiana przyzwyczajeń konsumentów.