Polska wraz z 33 krajami nie zdecydowała się podpisać Międzynarodowych Regulacji Telekomunikacyjnych (ITR), czyli dokumentów regulujących funkcjonowanie internetu opracowywanych przez Międzynarodowy Związek Telekomunikacyjny. Poza naszym krajem regulacji nie poparły również USA, Wielka Brytania, Kanada czy Szwecja. Za traktatem było 77 krajów.

Powodem odrzucenia przez Polskę traktatu, nad którym dyskutowano przez blisko dwa tygodnie w Dubaju, były forsowane przez państwa arabskie, Chiny czy Rosję zapisy o możliwości kontrolowania ruchu w internecie. „W debacie część z państw intensywnie zabiegała o to, by rozmydlić zapis o prawach człowieka, poszerzając je o zapisy o prawa państw do dostępu do sieci” – czytamy na stronie Ministerstwa Administracji i Cyfryzacji. Polska zaś od początku zabiegała o jasne odniesienia do praw człowieka w tych zapisach.

Minister Michał Boni zapowiedział w Dubaju, że rezerwuje sobie prawo do przeprowadzenia konsultacji społecznych na temat ITR.