– Nie wykluczałbym, że jeszcze w tym roku w Polsce uda się nam zrealizować chociażby testowe instalacje nowych technologii dostępowych xDSL, które mogą podnieść przepływności w miedzianej sieci PSTN do 70-100 Mb/s. Moim zdaniem warto, ponieważ dzięki temu usługi szerokopasmowe w sieciach operatorów telekomunikacyjnych będą mogły być konkurencyjne w porównaniu do wydajności sieci HFC – mówi Rafał Sobiczewski, dyrektor ds. dostępu szerokopasmowego Alcatela-Lucenta.
Jego firma realizuje już dzisiaj komercyjne wdrożenie technologii vectoringu w sieci VDSL belgijskiego operatora narodowego Belgacom. Mimo ewidentnych zalet i przewag pasywnych sieci optycznych miedź nie daje się łatwo wyrugować.
FTTx pełznie
– W Polsce buduje się stosunkowo niewiele nowej światłowodowej infrastruktury dostępowej, a więc nie ma dużego popytu na technologię optyczną, która jest w takich wypadkach pierwszym wyborem. Na większą skalę sieci FTTx buduje tylko grupa Netii (czyli dawna Telefonia Dialog) i niektóre sieci kablowe. W porównaniu do Stanów Zjednoczonych, rynków azjatyckich, ale także krajów takich, jak Rosja i Turcja, inwestycje te są u nas bardzo skromne. Niezwykle istotny jest tutaj reżim regulacyjny – mówi Rafał Sobiczewski.
– Pojawiają się pomysły, aby wykopać miedź, sprzedać ją na złom, a za uzyskane środki wybudować sieci optyczne, ale ja jeszcze nie widziałem przypadku, aby to się naprawdę dało zrealizować. Ani od strony technicznej, ani ekonomicznej. Poza tym trzeba pamiętać, że najwięksi inwestorzy, jakimi są operatorzy zasiedziali mają często na sieci miedzianej regulowane usługi hurtowe i nie mogą, ot tak sobie, pozbawić konkurentów dostępu do nich – zauważa menedżer Alcatela-Lucenta.