Miedź się modernizuje

Rzeczywiste 100 Mb/s już dzisiaj jest w zasięgu operatorów sieci PSTN i już dzisiaj zaczynają się pierwsze implementacje tej technologii w sieciach operatorskich. Wedle Rafała Sobiczewskiego z Alcatela-Lucenta decyzje inwestycyjne europejskich operatorów wskazują, że mimo konkurencji technologii optycznych sieć miedziana jeszcze nie umarła, i że w ciągu najbliższych kilku lat telekomy będą próbowały wycisnąć z niej jeszcze więcej przepustowości. Również te polskie

Publikacja: 18.04.2012 10:00

Miedź się modernizuje

Foto: ROL

– Nie wykluczałbym, że jeszcze w tym roku w Polsce uda się nam zrealizować chociażby testowe instalacje nowych technologii dostępowych xDSL, które mogą podnieść przepływności w miedzianej sieci PSTN do 70-100 Mb/s. Moim zdaniem warto, ponieważ dzięki temu usługi szerokopasmowe w sieciach operatorów telekomunikacyjnych będą mogły być konkurencyjne w porównaniu do wydajności sieci HFC – mówi Rafał Sobiczewski, dyrektor ds. dostępu szerokopasmowego Alcatela-Lucenta.

Jego firma realizuje już dzisiaj komercyjne wdrożenie technologii vectoringu w sieci VDSL belgijskiego operatora narodowego Belgacom. Mimo ewidentnych zalet i przewag pasywnych sieci optycznych miedź nie daje się łatwo wyrugować.

FTTx pełznie

– W Polsce buduje się stosunkowo niewiele nowej światłowodowej infrastruktury dostępowej, a więc nie ma dużego popytu na technologię optyczną, która jest w takich wypadkach pierwszym wyborem. Na większą skalę sieci FTTx buduje tylko grupa Netii (czyli dawna Telefonia Dialog) i niektóre sieci kablowe. W porównaniu do Stanów Zjednoczonych, rynków azjatyckich, ale także krajów takich, jak Rosja i Turcja, inwestycje te są u nas bardzo skromne. Niezwykle istotny jest tutaj reżim regulacyjny – mówi Rafał Sobiczewski.

– Pojawiają się pomysły, aby wykopać miedź, sprzedać ją na złom, a za uzyskane środki wybudować sieci optyczne, ale ja jeszcze nie widziałem przypadku, aby to się naprawdę dało zrealizować. Ani od strony technicznej, ani ekonomicznej. Poza tym trzeba pamiętać, że najwięksi inwestorzy, jakimi są operatorzy zasiedziali mają często na sieci miedzianej regulowane usługi hurtowe i nie mogą, ot tak sobie, pozbawić konkurentów dostępu do nich – zauważa menedżer Alcatela-Lucenta.

Nowo powstające osiedla i budynki podłączane są już dzisiaj systemami optycznymi. W niektórych miejscach zastępuje się nimi także stare lub zbyt mało wydajne linie miedziane. Ale światłowody koegzystują z technologią miedzianą. I to się prędko nie zmieni.

– Wymiana sieci miedzianej – nawet gdyby FTTx przyspieszyło – to praca na długie lata. A popyt na większe pasmo wciąż rośnie i musimy sobie radzić tym, czym dysponujemy – mówi Rafał Sobiczewski.

Więcej pary w miedzi

– 100 Mb/s i więcej z pojedynczej pary miedzianej nie stanowi dzisiaj dużego problemu technicznego. Miedź już mamy zakopaną w ziemi i każdy operator chce ją wykorzystać w jak największym stopniu – mówi Rafał Sobiczewski – Dzisiaj w zasadzie nie mamy wątpliwości, że u większości zasiedziałych (i nie tylko) operatorów technologia VDSL zostania wdrożona na uzasadnioną ekonomicznie skalę. Aktualnie podstawowy asortyment, jaki sprzedajemy, to systemy VDSL2. Cele Agendy Cyfrowej mówią jednak o 100 Mb/s, której to prędkości nie da się uzyskać ze zwykłej linii VDSL2, ale już można po wdrożeniu najnowszego wariantu tej technologi wykorzystującego tzw. vectoring. Eliminuje on efekty wzajemnego zakłócania sygnałów z sąsiadujących linii (tzw. przeniki) – przekonuje Rafał Sobiczewski.

Vectoring wymaga zastosowania tej techniki dla wszystkich linii abonenckich w wiązce kablowej. W przypadku udostępnienia lokalnej podpętli abonenckiej operatorowi alternatywnemu on także musi zainstalować odpowiednie karty w swoim koncentratorze VDSL (co, jak wskazuje Rafał Sobiczewski, jest na razie wirtualną przeszkodą, bo hurtowa oferta na podpętle nie jest wykorzystywana). Inaczej vectoring nie działa. Technologia wymaga również wyposażenia abonentów w modemy wspierające vectoring, lub chociaż vectoring-friendly.

Vectoring pozwala na uzyskanie rzeczywistych przepływności ok. 80-100 Mb/s na odległość 150-400 m od gniazdka abonenckiego, co oznacza konieczność skracania pętli abonenckiej. Ale to operatorzy i tak już robię, aby instalować urządzenia VDSL.

Co po vectoringu?

Na etapie testów laboratoryjnych prowadzone są testy techniki phantom mode, która łączy technikę vectoringu oraz bondingu ze specjalnym układem sprzęgającym umożliwiającym tworzenie dodatkowych, wirtualnych linii w sieci dostępowej.

– W laboratorium przekraczamy dzisiaj 900 Mb/s na czterech parach miedzianych na odległość 400 m, ale oczywiście osiągi w komercyjnych sieciach trzeba będzie zweryfikować w praktyce. Decydująca będzie dostępność co najmniej 2 par miedzianych do jednego lokalu – mówi Rafał Sobiczewski..

Jako kolejny krok w rozwoju xDSL Alcatel-Lucent promuje – jeszcze niezestandaryzowaną – technologię G.fast, czyli – realnie rzecz ujmując – architekturę FTTB wykorzystującą budynkową sieć miedzianą. G.fast z wykorzystaniem kanału transmisji danych o szerokości 140 MHz i więcej (wobec 17 MHz używanych typowo w VDSL2) ma udostępnia udostępnić przepływności ponad 500 Mb/s na krótkich pętlach. Zasilany jest z modemów abonenckich.

– Tutaj nie chodzi nawet o potencjalne oszczędności operatorów na kosztach energii elektrycznej. Chodzi o trudności z wykonaniem przyłącza energetycznego dla pojedynczego systemu – mówi Rafał Sobiczewski. Alcatel-Lucent spodziewa się wejścia na rynek G.fast w ciągu 3-4 lat. – Standaryzacja zajmie 1-2 lata lata. Jeszcze trochę czasu potrzeba będzie dla produkcji seryjnych urządzeń.

Jak to regulować

– We wszystkich rozmowach na temat modernizacji sieci operatorów zasiedziałych pojawia się pytanie o problem regulacyjny. Zarówno jeżeli chodzi o dostęp do infrastruktury, możliwości udostępniania usług hurtowych przy różnych technologiach dostępowych, jak również tempa wdrażania ich do oferty detalicznej – mówi Rafał Sobiczewski. – Regulacje rynku telekomunikacyjnego wpływają zarówno na tempo powstawania nowej infrastruktury dostępowej, jak i modernizacji istniejącej. I trudno nie zauważyć, że ten wpływ nie zawsze jest całkiem pozytywny.

– Nie wykluczałbym, że jeszcze w tym roku w Polsce uda się nam zrealizować chociażby testowe instalacje nowych technologii dostępowych xDSL, które mogą podnieść przepływności w miedzianej sieci PSTN do 70-100 Mb/s. Moim zdaniem warto, ponieważ dzięki temu usługi szerokopasmowe w sieciach operatorów telekomunikacyjnych będą mogły być konkurencyjne w porównaniu do wydajności sieci HFC – mówi Rafał Sobiczewski, dyrektor ds. dostępu szerokopasmowego Alcatela-Lucenta.

Pozostało 92% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Telekomunikacja
Uwaga na nowe pułapki w roamingu. Jak za granicą łączyć się taniej lub za darmo
Telekomunikacja
Gigant ogłasza przełom w łączności. To zupełnie nowa jakość
Telekomunikacja
To ma być przełom w tworzeniu ultraszybkiego internetu 6G. Znika wielka przeszkoda
Materiał Promocyjny
Mobilne ekspozycje Huawei już w Polsce – 16 maja odwiedzi Katowice
Materiał Promocyjny
Mity i fakty – Samochody elektryczne nie są ekologiczne
Telekomunikacja
Eldorado 5G dobiega końca, a firmy tną etaty. Co z Polską?