Aktualizacja: 10.05.2025 09:00 Publikacja: 23.07.2010 14:05
Obniżki nie będą aż tak wielkie, jak lubi sugerować publicznie TP, bo przecież operatorowi nie zależy wcale na erozji cen. Z drugiej strony: czym poza ceną i przepustowością można konkurować na polskim rynku? Tak, czy inaczej menedżerowie TP dostają do ręki broń, której – jak twierdzili – od 3 lat im brakowało, bo każdą nową ofertę konkurenci mogli przecenić o co najmniej kilka procent. TP się zatem cieszy.
Abonenci mogą liczyć na niższe ceny usług, a przynajmniej na obniżkę cen wyższych pakietów, na wdrożenie nowych usług na VDSL2, więc również się cieszą. Mniej może cieszą się konkurenci TP, ale przecież rywalizacja jest niezbywalną częścią każdego biznesu. Poza tym za ceną za zamrożenie stawek BSA jest nowa „polityka miłości” w relacjach międzyoperatorskich. I nikt nie przeczy, że TP się stara. Na przykład wdrażając ofertę IP DSLAM – rzecz niebywała! – pół roku wcześniej, niż zapowiadała. W sumie konkurenci TP też powinni się cieszyć. Ale nikt by się nie cieszył, gdyby nie zeszłoroczne porozumienie UKE z TP.
Pod koniec lutego rozpocznie się druga misja na Księżyc prywatnej firmy Intuitive Machines. Plan zakłada zbadani...
Infrastruktura telekomunikacyjna to coś, o czym nie myślimy na co dzień. Zwykle o jej istnieniu przypominamy sob...
W ubiegłym roku między sieciami mobilnymi Polacy przenieśli 1,51 mln numerów. To prawie o 50 tys. więcej niż w 2...
Play, czyli najpopularniejszy operator komórkowy, w ostatnich latach dynamicznie rozwija się w obszarze usług in...
Eksperci wskazują, że kończy się era głosu i jesteśmy w erze klikania i streamingu. To stawia także przed sektor...
W debacie o rynku pracy nie można zapominać o człowieku. Ideałem dla większości pozostaje umowa o pracę, ale technologie i potrzeba elastyczności oferują nowe rozwiązania.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas