Wywodząca się z Kijowa innowacyjna spółka wdraża rozwiązania z zakresu HR Management, które umożliwiają – w jednym ekosystemie – obsługę najważniejszych procesów z obszaru zarządzania talentami. Nowoczesne narzędzia przeznaczone są przede wszystkim dla firm z sektora małych i średnich przedsiębiorstw. Ale z systemów PeopleForce korzystają też potentaci. Wśród klientów start-up ma takie marki, jak BMW, Ajax czy Rakuten. Gross partnerów stanowią jednak firmy z Ukrainy. Spółka liczy, że teraz do tego grona dołączą przedsiębiorstwa z naszego kraju. PeopleForce ma bowiem ambicję, by rozwijać się nad Wisłą, choć na celowniku ma także Hiszpanię.
Strategia rozwoju mimo wojny
Start-up z Kijowa opracowuje kompleksowe rozwiązania typu HR suite, umożliwiające zautomatyzowanie procesów zarządzania zasobami ludzkimi: na etapie rekrutacji oraz w trakcie zatrudnienia. Za pomocą ich specjalnej platformy oraz wybranych w ramach oferty funkcjonalności korporacje mogą nadzorować procesy wewnętrzne i prowadzić bezpośrednią komunikację z pracownikami. Eksperci twierdzą, że w regionie Europy Środkowo-Wschodniej potencjał na tego typu rozwiązania jest ogromny. To wciąż duża, niezagospodarowana nisza. Dlatego PeopleForce znalazł się na celowniku inwestorów. W nowatorski projekt zaangażował się niedawno Pracuj Venture, fundusz VC, którego partnerami zarządzającymi są Paweł Leks i Maciej Noga, a więc współzałożyciele Grupy Pracuj (fundusz w portfelu ma już takie spółki, jak: Gymsteer, SeniorApp, Inhire.io, Kadromierzczy Gamfi).
Czytaj więcej
Kucharz, kelner czy barman z czipem zamiast mózgu? To nie science fiction, już teraz inteligentne maszyny odważnie zaglądają do barów i restauracji nad Wisłą.
– Szukamy spółek, które oferują sprawdzone przez klientów narzędzia, mające potencjał do skalowania. PeopleForce dodatkowo notuje wysoką dynamikę wzrostu i poszukiwała partnera, który pomógłby rozwinąć się startupowi na kolejnych rynkach, w tym w Polsce – tłumaczy Mykola Mykhaylov, dyrektor inwestycyjny funduszu.
PeopleForce ostatnie miesiące miał wyjątkowo ciężkie. Zespół musiał wykazać się dużą determinacją w kontynuowaniu swojej działalności wobec wydarzeń wojennych. Jak podkreśla Paweł Leks, pomimo tych bezprecedensowych wyzwań start-up zdołał zmobilizować wszystkie siły, aby zapewnić sobie wzajemnie wsparcie i bezpieczeństwo oraz utrzymać zdecydowaną większość swoich klientów w Ukrainie. – Jednocześnie był w stanie nakreślić strategię wejścia na nowe rynki – dodaje z uznaniem.