Rusza aplikacja mobilna, która pozwoli na bezpieczne wykonywanie ćwiczeń rozciągających – samodzielnie, bez opieki trenera. Platforma, za którą stoi warszawki start-up, bazuje na technologii widzenia komputerowego i na podstawie obrazu z jednej kamery (telefonu lub laptopa), w czasie rzeczywistym, określa poprawność umiejscowienia poszczególnych części ciała. Ma to zwiększać bezpieczeństwo treningów domowych, bez nadzoru trenera osobistego – zapobiegać np. zwyrodnieniom kręgosłupa czy wadom postawy, obniżając ryzyko kontuzji. Apka eliminuje też złe nawyki wśród użytkowników.
Fitness z wizją
StretchMe, bo o nim mowa, to projekt dwóch mieszkanek warszawskiego Mokotowa – Barbary Andrzejewskiej (była konsultantka w McKinsey&Co.) i Moniki Stasiak, instruktorki, która na co dzień organizuje kursy, warsztaty i zajęcia stacjonarne ze stretchingu i jogi. Pierwsza z nich zdecydowała się założyć start-up, gdy szukała aplikacji fitness, która pomogłaby jej w osiągnięciu dobrej formy i złagodzeniu bólu pleców spowodowanego długimi godzinami pracy przy komputerze. – Chociaż na YouTube i w aplikacjach fitness dostępnych jest wiele materiałów, filmów i programów szkoleniowych, brak jest personalizacji. Dodatkowo jako osoba początkująca nie miałam wiedzy, czy poprawnie wykonuję ćwiczenie, co w końcu doprowadziło u mnie do kontuzji – wspomina. – Zaczęłam chodzić na indywidualne treningi z Moniką i już po pierwszych zajęciach zobaczyłam ogromną różnicę. Na wspólnych treningach rozpoczęłyśmy rozmowy o potencjalnym biznesie – Monika od zawsze chciała mieć swoje własne studio, ja widziałam ogromny potencjał w przeniesieniu tego doświadczenia do świata cyfrowego. Po przeprowadzeniu dokładnych badań branżowych uruchomiłyśmy wspólnie StretchMe – kontynuuje.
Czytaj więcej
Sam Altman, dyrektor generalny OpenAI, firmy, która opracowała rewolucyjną sztuczną inteligencję i właśnie wprowadza udoskonaloną wersję ChatGPT-4, ostrzegł, że technologia ta wiąże się z poważnymi zagrożeniami i wymaga nadzoru.
Panie zaczęły od małego „butiku”, w którym prowadzą zajęcia, spotykają się z klientami i testują programy treningowe. – Tam też rozpoczęłyśmy nagrania treningów do naszej aplikacji, która wykorzystuje technologię wizji komputerowej do oceny postawy i śledzenia postępu – zaznacza Andrzejewska, która ukończyła studia z informatyki i robotyki.
Jak tłumaczy, wizja komputerowa to dziedzina sztucznej inteligencji, która skupia się na umożliwieniu komputerom interpretacji i zrozumienia świata wizualnego. W przypadku aplikacji treningowej StretchMe technologia ta jest wykorzystywana do oceny postawy użytkownika – aplikacja wykorzystuje algorytmy uczenia maszynowego do analizy obrazów ciała i porównania ich z idealnymi postawami. Następnie udziela użytkownikowi informacji zwrotnej w czasie rzeczywistym.