Kryptowaluty to aktywa przyszłości czy zabawka spekulantów

Wirtualnych walut opartych na blockchainie jest już ponad 1600 i cały czas powstają nowe. Również w Polsce

Publikacja: 17.09.2018 21:00

Kryptowaluty to aktywa przyszłości czy zabawka spekulantów

Foto: cyfrowa.rp.pl

Kryptowaluty (czyli wirtualne waluty) nie mają ostatnio dobrej prasy. Ich rynek przechodził bowiem przez ostatnie trzy kwartały silne spadki. Obrazujący zmianę cen tej klasy aktywów wskaźnik MVIS CryptoCompare Digital Assets 10 Index stracił od styczniowego szczytu już około 80 proc., co jest spadkiem tej samej skali, co przecena indeksu Nasdaq Composite od szczytu bańki technologicznej z 2000 r. do dołka z 2002 r. O ile w grudniu 2017 r. kurs bitocoina (najpopularniejszej kryptowaluty) dochodził do 20 tys. dol., o tyle we wrześniu już nieco ponad 6 tys. dol. Jednakże ten, kto zainwestował w bitcoiny kilka lat temu, mógł osiągnąć niesamowitą stopę zwrotu. Przez ostatnich pięć lat bitcoin zyskał prawie 4,5 tys. proc. do dolara, a od 2010 r. ponad 8 mln proc. Mowa cały czas o walucie, która istnieje jedynie jako komputerowy kod i za którą nie stoi żaden bank centralny. Kapitalizacja rynku bitcoina sięgała w połowie września 112 mld dol., a rynku wszystkich kryptowalut 200 mld dol.

Dziecko Nakamoty

Fenomen krytpowalut narodził się 3 stycznia 2009 r. Wówczas tajemniczy twórca bitcoina posługujący się pseudonimem Satoshi Nakamoto wydobył pierwszy blok tej waluty. Co znaczy, że „wydobył”? Jego komputer uzyskał bitcoina po tym, gdy rozwiązał skomplikowany problem matematyczny. Bitcoiny są rozdzielane przez tworzący je system pomiędzy komputery, które je „wydobywają”. Są one walutami opartymi na technologii blockchain, czyli na zdecentralizowanej i rozproszonej bazie danych służącej do rejestrowania wszystkich transakcji z ich użyciem. Za bitcoinem nie stoi żadne państwo ani bank, a podtrzymuje go tylko zaufanie jego użytkowników. Zaletą tej wirtualnej waluty ma być m.in. to, że nie podlega ona inflacji. Algorytm regulujący emisję bitcoinów mówi bowiem, że z czasem będzie ona coraz mniejsza.

Przez pierwszy rok istnienia bitcoin był znany niemal wyłącznie w niszowych środowiskach komputerowych maniaków. Entuzjaści próbowali znajdować zastosowania dla wirtualnej waluty. Jeden z nich kupił, w ramach pośredniej transakcji, dwie pizze w restauracji Papa John’s, za które zapłacił 10 tys. bitcoinów. W 2010 r. 1 bitcoin kosztował kilka centów. Dzisiaj za taką ilość bitcoinów mógłby on dostać ponad 60 mln dolarów. 2010 rok był początkiem szerszego zainteresowania bitcoinem i zainteresowanie to z czasem rosło. W 2013 r. kurs wirtualnej waluty przekroczył 100 dolarów. Już wówczas wielu ekspertów ostrzegało, że bitcoin to bańka, która się szybko załamie. Mimo ostrzeżeń i gwałtownych zawirowań kursowych wartość bitcoina pięła się jednak do góry, a w ślad za nim pojawiły się inne kryptowaluty.

Kryptowalut jest obecnie ponad 1600. Są wśród nich cyberwaluty o takich nazwach, jak Putincoin, MarxCoin czy Anime Coin. Są też wirutalne waluty tworzone przez Polaków, np. PolCoin, PLN Coin i PolishCoin. Znaczna większość kryptowalut ma niemal zerową wartość i znikome zastosowania praktyczne, ale zawsze jest szansa, że któraś z nich kiedyś gwałtownie wystrzeli w górę. Np. kryptowaluta Dogecoin powstała jako internetowy żart, a ma obecnie kapitalizację wartą około 750 mln dol. 15 wirtualnych walut ma rynek większy niż 1 mld dol. Pod względem kapitalizacji drugą po bitcoinie walutą jest ethereum (20,5 mld dol.), a trzecią XRP (11 mld dol.).

Inwestorzy mogą trzymać kryptowaluty w wirtualnych portfelach, traktować je jako inwestycje, płacić nimi za dobra i usługi (w niektórych serwisach i sklepach) i wymieniać je na giełdach na bardziej konwencjonalne waluty, takie jak dolar, euro czy złoty.

Obok „klasycznych” kryptowalut istnieją również tokeny, czyli „żetony” emitowane przez inwestorów w ramach ofert znanych jako ICO. Tokenami można spekulować, można czasem zapłacić za dobra i usługi emitujących je firm, a czasem dają udział w zyskach spółki.

Wyedukowani fani

Kryptowaluty wywołują ogromne kontrowersje i są bardzo surowo oceniane przez część rynkowych guru i analityków (np. ekspertów Banku Rozliczeń Międzynarodowych). Mimo to branża się rozwija i wzbudza coraz większe zainteresowanie, szczególnie wśród ludzi młodych. Z badań przeprowadzonych przez platformę kryptowalutową Luno i firmę Metricso wynika, że wśród polskich „fanów” kryptowalut dominują ludzie młodzi. Aż 37 proc. z nich ma mniej niż 24 lata, a 30 proc. jest w wieku 25–34 lata. 64 proc. zainteresowanych kryptowalutami to mężczyźni. To grupa ponadprzeciętnie zainteresowana ekonomią i finansami, a także o wiele częściej niż reszta społeczeństwa sięgająca po prasę finansową.

– Często można się spotkać ze stereotypem, że bitcoin to narzędzie służące głównie przestępcom, jednak nie jest to prawdą. Pomysł ten wziął się przede wszystkim z przekonania o zupełnej anonimowości bitcoina – twierdzi Magdalena Gołębiewska, menedżer na Europę Wschodnią w Luno.

Wielu młodych przedsiębiorców widzi w kryptowalutach szansę na rynkowy sukces. Wśród wielu startupów zajmujących się kryptowalutami jest m.in. polska spółka BitEvil, której prezesem jest Maria Belka, córka Marka Belki, byłego szefa Narodowego Banku Polskiego. Stworzoną przez tę firmę krytpowalutą EraCoin można już płacić w świecie realnym (na razie w jednym warszawskim koktajlbarze i jednym sklepie internetowym).

Kryptowaluty (czyli wirtualne waluty) nie mają ostatnio dobrej prasy. Ich rynek przechodził bowiem przez ostatnie trzy kwartały silne spadki. Obrazujący zmianę cen tej klasy aktywów wskaźnik MVIS CryptoCompare Digital Assets 10 Index stracił od styczniowego szczytu już około 80 proc., co jest spadkiem tej samej skali, co przecena indeksu Nasdaq Composite od szczytu bańki technologicznej z 2000 r. do dołka z 2002 r. O ile w grudniu 2017 r. kurs bitocoina (najpopularniejszej kryptowaluty) dochodził do 20 tys. dol., o tyle we wrześniu już nieco ponad 6 tys. dol. Jednakże ten, kto zainwestował w bitcoiny kilka lat temu, mógł osiągnąć niesamowitą stopę zwrotu. Przez ostatnich pięć lat bitcoin zyskał prawie 4,5 tys. proc. do dolara, a od 2010 r. ponad 8 mln proc. Mowa cały czas o walucie, która istnieje jedynie jako komputerowy kod i za którą nie stoi żaden bank centralny. Kapitalizacja rynku bitcoina sięgała w połowie września 112 mld dol., a rynku wszystkich kryptowalut 200 mld dol.

Pozostało 81% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Kup teraz
Blockchain
Poczta Polska wchodzi na kontrowersyjny rynek. Wypuści tokeny NFT
Blockchain
NFT na wojnie. Tokeny ochronią ukraińskie dzieła sztuki
Blockchain
Kryptowaluty kuszą sklepy. Tyle że ich kursy mocno spadły
Blockchain
Bitcoin po 10 tys. dolarów? Tak przewiduje znany amerykański inwestor
Blockchain
Nadchodzi cyfrowe euro. Testy możliwe już w 2023 r.