Pojazdy osobowe, które zamiast ulicami poruszają się nad nimi, to obraz jak z filmów science fiction. Tyle, że ta wizja właśnie zaczyna się ziszczać. Testy i produkcja fruwających aut już trwają w wielu krajach, nad wdrożeniami pracuje kilkadziesiąt firm z całego świata. Technologicznie jesteśmy praktycznie gotowi na taką rewolucję, teraz czas jednak na dostosowanie regulacji i infrastruktury dla nowego typu pojazdów.
Wyścig o podbój nieba właśnie rusza. I to dosłownie. Zawody latających samochodów, które zaplanowano na przyszły rok w południowej części Australii, mogą stać się przełomowym momentem dla upowszechnienia tego typu pasażerskich dronów. Pierwsze testowe loty ścigaczy już się odbyły.