Choć produkty farmaceutyczne nigdy nie były traktowane jako flagowa oferta sklepów internetowych to okazuje się, że Polacy wyjątkowo często kupują online właśnie tę kategorię.
Z najnowszego raportu Mobile Institute dla Izby Gospodarki Elektronicznej wynika, że o ile 30 proc. ankietowanych kupuje produkty farmaceutyczne w placówkach stacjonarnych, to już 28 proc. robi to także w e-sklepach, a co piąty wskazał też platformy internetowe, np. Allegro. Wyższym odsetkiem kupujących w kanałach internetowych mogą się pochwalić tylko sprzedawcy sprzętu elektronicznego, branży tradycyjnie mocno nastawionej na online. Tymczasem apteki, choć wciąż mogą w ten sposób sprzedawać tylko produkty bez recepty, szybko rosną właśnie w tym segmencie.
Więcej e-aptek
Jak wynika z danych Związku Pracodawców Aptecznych PharmaNET w Polsce działa już 170 aptek internetowych, które odpowiadają za 3–4 proc. rynku leków bez recepty, co pozwala szacować wartość sprzedaży na 550–650 mln zł rocznie.
Oprócz tego apteki stacjonarne mają też często swój kanał internetowy, przez który sprzedają leki taniej. W dodatku to wygodna forma. Np. Klient zamawia z domu i w aptece odbiera już skompletowane zamówienie.
– Spośród kilkunastu tysięcy sklepów korzystających z naszego oprogramowania co ósmy sprzedawca wybrał kategorię zdrowie i uroda jako najlepiej opisującą własny asortyment. Warto pamiętać, że pod nazwą tą kryją się nie tylko lekarstwa, ale przede wszystkim kosmetyki i artykuły zielarskie – mówi Dominik Cisoń, specjalista z firmy Shoper. – Sprzedawane w sieci farmaceutyki to w znacznej mierze suplementy diety, których zresztą wielu Polaków nie odróżnia od leków lub traktuje jak ich pełnoprawne zamienniki.