Z punktu widzenia użytkownika dzisiejszego smartfona, telefonu komórkowego z dotykowym wyświetlaczem, systemem operacyjnym aktualizowanym przez internet i podobnie odświeżanymi aplikacjami: prognozą pogody, zegarkiem, pocztą elektroniczną, historia telefonii komórkowej wygląda na krótką.
W taki sposób można korzystać z przenośnego aparatu telefonicznego od około dziesięciu lat. W latach 2007–2008 zaczęło przybywać nadajników sieci 3G, pierwszej technologii relatywnie szybkiego mobilnego dostępu do internetu.
W kraju kojarzymy ten moment z pojawieniem się czwartej sieci komórkowej Playa. To jednak tylko lokalny kontekst. Jeśli spojrzymy szerzej na zachodzące wówczas zmiany, to bardzo istotnym momentem było upowszechnienie się najpierw tzw. dongli, czyli modemów z dostępem do internetu dla komputerów osobistych, a następnie korzystających z internetu tabletów i czytników: iPada czy Kindle’a. Ale po kolei.
Historia telefonii komórkowej sięga co najmniej okresu po drugiej wojny światowej. Pierwsze radiowe telefony były aparatami na stałe zamontowanymi np. w samochodzie. W ten sposób funkcjonowały systemy w Szwecji, ZSRR czy USA.
Radiowy telefon przenośny powstał w 1973 roku. Wyprodukowała go amerykańska Motorola. Systemy telefonii komórkowej na szerszą skalę pojawiły się w latach 80. Ich pierwszy typ został z czasem nazwany 1G (pierwsza generacja). Miał różnych reprezentantów w zależności od rejonu świata. System AMPS (Advanced Mobile Phone Service) rozwijały Stany Zjednoczone. Europa postawiła na skandynawski NMT (Nordic Mobile Telephone System). Powstała jednak także europejska wersja AMPS (Total Access Communications System oraz R2000 (Francja) i C-450 (w Niemczech). Wszystkie te systemy były systemami analogowymi. Pozwalały tylko na rozmowy. W Polsce system NMT wykorzystywała spółka PTK Centertel, pierwszy operator sieci komórkowej w kraju (po fuzji z TPSA część Orange Polska). Sieć NMT została wyłączona relatywnie niedawno, bo w 2012 r. Mówiło się wtedy, że ucierpieli głównie rybacy i hobbyści, np. zwolennicy męskich wypadów w knieje.