Dawniej, gdy ktoś miał radiomagnetofon, był na osiedlu kimś. Teraz to bardziej zależy od rodzaju gadżetu – mówi prof. Waldemar Kuligowski, antropolog kultury z UAM w Poznaniu.
Smartwatche i opaski medyczne są największym hitem ostatnich miesięcy. Czy gadżetomania to nowe zjawisko?
Waldemar Kuligowski: Z całą pewnością nie. Narodziła się wraz z tanią, masową produkcją. Sam pamiętam, jak w latach 80. razem z kolegami kolekcjonowaliśmy różne przedmioty związane z zachodnim światem. Puste pudełka po papierosach czy puszki po piwie były namiastką innego świata i dumnie zdobiły peerelowskie meblościanki. Ciekawymi rzeczami, zbieranymi przez ówczesną młodzież, były katalogi samochodowe. Wielu chłopaków pisało listy np. do Audi, Mercedesa albo BMW, a w odpowiedzi otrzymywali kolorowe katalogi. W ten sposób koncerny motoryzacyjne wychowywały sobie przyszłych klientów.
CZYTAJ TAKŻE: Technologia bliżej ciała
Czym więc jest gadżet?
Z jednej strony to małe rzeczy, które dostajemy w prezencie, np. od promujących się producentów lub w czasie różnego rodzaju konferencji: długopisy, smycze itd. Z drugiej strony to przedmioty, których używamy realnie, np. gadżety kuchenne, survivalowe, wspinaczkowe. Jest jeszcze trzecia kategoria, czyli tzw. cywilizacyjne śmieci, które już po kilku minutach tracą użyteczność.
I co tak właściwie daje nam taki gadżet?
Dawniej, gdy ktoś miał radiomagnetofon, był na osiedlu kimś. Teraz to bardziej zależy od rodzaju gadżetu, ale generalnie mamy je po to, by je pokazywać. Pamiętajmy jednak, że ich trwałość oraz aktualność jest krótka. Co sezon możemy natknąć się na nowe gadżety przeznaczone dla różnych grup społecznych i regionów geograficznych.
Jak mogą wyglądać gadżety przyszłości?
Bez przerwy trwają prace nad nowymi gadżetami. Zakładam, że w przyszłości dominować będą technologie internetowe, np. nowe aplikacje czy hologramy. Możliwe są też małe domowe roboty albo cyborgi.
Rozmawiał Łukasz Kochanowski
Żadna część jak i całość utworów zawartych w dzienniku nie może być powielana i rozpowszechniana lub dalej rozpowszechniana w jakiejkolwiek formie i w jakikolwiek sposób (w tym także elektroniczny lub mechaniczny lub inny albo na wszelkich polach eksploatacji) włącznie z kopiowaniem, szeroko pojętę digitalizację, fotokopiowaniem lub kopiowaniem, w tym także zamieszczaniem w Internecie - bez pisemnej zgody Gremi Media SA. Jakiekolwiek użycie lub wykorzystanie utworów w całości lub w części bez zgody Gremi Media SA lub autorów z naruszeniem prawa jest zabronione pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.
Rozpowszechnianie niniejszego artykułu możliwe jest tylko i wyłącznie zgodnie z postanowieniami "Regulaminu korzystania z artykułów prasowych" [Poprzednia wersja obowiązująca do 30.01.2017]. Formularz zamówienia można pobrać na stronie www.rp.pl/licencja.