Debiut fotograficznej „bestii”. Czy wyścig smartfonów na piksele ma sens?

Xiaomi wkrótce wprowadzi do sprzedaży swój najdroższy dotąd smartfon – Mi Note 10. To wyjątkowe urządzenie na rynku, bo jako jedyne zaoferuje aparat o rozdzielczości aż 108 MP. Ten flagowiec ma umocnić pozycję firmy na europejskim rynku.

Publikacja: 29.11.2019 13:00

Debiut fotograficznej „bestii”. Czy wyścig smartfonów na piksele ma sens?

Foto: mat. pras.

Nie ulega wątpliwości, że będzie to prawdziwa fotograficzna „bestia”. Na pleckach słuchawki znajdzie się w sumie pięć obiektywów, czyli wspomniany obiektyw główny, 7-soczewkowy, ale także obiektyw szerokokątny (20 MP), makro (2 MP), teleobiektyw z hybrydowym zoomem 50x (5 MP) oraz aparat do trybu portretowego (12 MP).

CZYTAJ TAKŻE: Xiaomi poszerza sieć dystrybucji w Polsce

Ten sprzęt od Chińczyków może okazać się poważnym argumentem do podboju europejskiego rynku. Problemy globalne Huawei sprawiły, że rywal Xiaomi zwiększył zaangażowanie na macierzystym rynku, osłabiając pozycję producenta smartfonów z serii Mi. Ten jednak postanowił wykorzystać lukę w Europie i Polsce, zwiększając tu rynkową obecność.

– Mimo iż Samsung od dawna jest liderem sprzedaży smartfonów w Polsce, to nie ta marka najbardziej skorzystała na problemach Huawei – potwierdza Marek Kujda, analityk IDC. I wskazuje, że w III kwartale br. Xiaomi umocniło się na trzeciej pozycji z udziałem wyższym niż w II kw. o 4,5 pkt proc. (16,2 proc.).

Mi Note 10 w Polsce pojawi się w wersjach 6 GB / 128 GB oraz 8 GB / 256 GB (model Pro). Telefon, oprócz aparatu, ma jeszcze inny atut – baterię. Jej pojemność to aż 5260 mAh, co oznacza, że w praktyce korzystać będzie można z niego nawet dwa dni bez ładowania. Ale smaczków w tym sprzęcie jest więcej. Np. zagięty AMOLED-owy ekran będzie powiadamiał oświetleniem krawędzi 6,5-calowego wyświetlacza o otrzymanej wiadomości. Smartfon napędza procesor 730G Snapdragon, co akurat nie jest najmocniejszą stroną flagowca Xiaomi. Ale i Chińczycy nie mają ambicji, by rywalizować Mi Note 10 choćby z topowymi urządzeniami Samsunga. Smartfon Xiaomi będzie od nich tańszy – w podstawowej wersji ma kosztować 2,5 tys. zł, zaś edycja Pro ma być dostępna w cenie 2,8 tys. zł.

CZYTAJ TAKŻE: W Polsce spada sprzedaż smartfonów. Ale jedna marka mocno zyskuje

Xiaomi to dziś – w zależności od badań – czwarty lub piąty globalny gracz (według CounterPoint wyprzedzają go Oppo, Apple, Huawei i Samsung), a przy tym lider pod względem dynamiki sprzedaży na naszym kontynencie. Według Canalys w III kw. br. dostarczył na europejski rynek 5,5 mln smartfonów, a tym samym zwiększył swój udział w nim z 6,5 proc. w 2018 r. do 10,5 proc. obecnie.

Nie ulega wątpliwości, że będzie to prawdziwa fotograficzna „bestia”. Na pleckach słuchawki znajdzie się w sumie pięć obiektywów, czyli wspomniany obiektyw główny, 7-soczewkowy, ale także obiektyw szerokokątny (20 MP), makro (2 MP), teleobiektyw z hybrydowym zoomem 50x (5 MP) oraz aparat do trybu portretowego (12 MP).

CZYTAJ TAKŻE: Xiaomi poszerza sieć dystrybucji w Polsce

Pozostało 85% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Gadżety
Użytkownicy iPhone'ów alarmują. Apple usiłuje naprawić irytujący błąd
Gadżety
Najdziwniejszy pojazd świata jest sterowany myślami. Sposób na zatłoczone miasta?
Gadżety
Apple szykuje rewolucyjną zmianę. Nadciąga składany iPhone
Gadżety
Sprzedaż pecetów wystrzeli. A ceny? Pojawił się potężny bodziec
Gadżety
Oto nowinki technologiczne, które mają podbić świat. Rusza CES 2024
Materiał Promocyjny
20 lat Polski Wschodniej w Unii Europejskiej