Smartfony, inteligentne zegarki i opaski czy okulary „smart” – wydawało się, że rynek gadżetów jest już wypełniony, ale producenci elektroniki użytkowej znaleźli nowy sposób, aby dobrać się do portfeli fanów technologii. Pomoże im w tym sprzęt, o którym dotąd niewielu słyszało, a teraz wychodzi z niszy do mainstreamu (głównego nurtu) cyfrowych urządzeń. Mowa o tzw. inteligentnych pierścieniach. Szykuje się właśnie zalew rynku przez produkty tego typu. Eksperci już spodziewają się, iż ta nowa kategoria urządzeń mobilnych do roku 2028 będzie rosła w tempie niemal 30 proc. rocznie.
Usługi w subskrypcji
Tzw. smart ring to rozwiązanie, które do swojej oferty wprowadzają właściwie wszyscy najwięksi gracze w branży technologicznej. Do premiery swojego pierwszego tego typu urządzenia szykuje się właśnie Samsung. Koreański gigant ma poważne plany związane z gadżetem. Sprzęt typu wearable (z ang. technologia ubieralna) ma bowiem generować nie tylko przychody ze sprzedaży samej obrączki, ale również dodatkowych usług, które mają być oferowane w subskrypcji.
Czytaj więcej
Rozwiązania na bazie sztucznej inteligencji zdominowały największe targi elektroniki konsumenckiej CES w Las Vegas. AI zaszyto m.in. w nowatorskim systemie łączności holograficznej oraz robotach.
To na razie wciąż niepotwierdzone informacje, ale mówi się, że część funkcji oferowanych przez Samsung Galaxy Ring będzie dodatkowo płatna (wedle przecieków ma chodzić o opłatę sięgającą w przeliczeniu ok. 40 zł miesięcznie). To dość nietypowe podejście, bo dotąd korzystanie ze zbliżonej kategorii produktów, jak smartwatche i inteligentne opaski, było bezpłatne. Tym bardziej że gadżet, który na sklepowych półkach ma pojawić się w lipcu, nie będzie tani. Według spekulacji Yogesha Brara, który wielokrotnie ujawniał już informacje na temat technologicznych premier, za inteligentny pierścień w Indiach będzie trzeba zapłacić ok. 35 tys. rupii, zaś w USA – co najmniej 300 dol. To oznacza, że nad Wisłą Galaxy Ring może kosztować ponad 1200 zł.
Pierścień jak zegarek
Czy sprzęt noszony na palcu będzie hitem? Do tej pory na rynku takie rozwiązanie oferował pierścień Oura – to ta marka już od dekady buduje ten segment nowych technologii. Gadżet, który oferuje fińska firma, stworzona przez Petteri Lahtela, Kari Kivelä i Markku Koskela, nigdy nie wyszedł jednak z niewielkiej rynkowej niszy. Teraz może się to zmienić, gdy w tę kategorię produktów inwestują wszyscy najwięksi.