Google padł ofiarą nowych regulacji – rozporządzenia o ochronie danych w UE (tzw. RODO). CNIL podał, że firma poważnie naruszyła nowy europejski reżimu prywatności – nie zapewniła przejrzystych i łatwo dostępnych informacji na temat polityki wykorzystania i ochrony danych. To rekordowa grzywna, ale – jak podaje CNIL – zasłużona, bo Google utrudniał użytkownikom zrozumienie i zarządzanie preferencjami dotyczącymi sposobu wykorzystywania ich danych osobowych, w szczególności w odniesieniu do ukierunkowanych reklam. – Internauci oczekują od nas wysokich standardów w zakresie przejrzystości i kontroli, jesteśmy głęboko zaangażowani w spełnianie tych oczekiwań i wymagań dotyczących RODO – podał z kolei Google w oświadczeniu.
Rzecznik koncernu zapewnił, że obecnie trwa analiza decyzji CNIL i na razie nie wiadomo, jakie dalsze kroki podejmie firma.
Grzywna to efekt postępowania wszczętego w odpowiedzi na dwie skargi. Jedną złożyła w imieniu 10 tys. sygnatariuszy francuska grupa Quadrature du Net, za drugą stoi austriacki aktywista – Max Schrems. Oskarżył on Google’a o stosowanie praktyki „przymusowej zgody” za pośrednictwem wyskakujących okien w internecie lub w aplikacjach, informujących o tym, że usługi Google nie będą dostępne, dopóki użytkownik nie zaakceptuje warunków użytkowania. – Owe informacje nie są wystarczająco jasne, aby użytkownik zrozumiał podstawę prawną dla tzw. reklamy ukierunkowanej – podaje CNIL.
CZYTAJ TAKŻE: Cięta riposta Polaków na reklamy Google
Zdaniem regulatora, tak wysoka kwota kary jest zasadna z uwagi na stopień naruszeń w odniesieniu do RODO. – Ponadto naruszenia są ciągłe, regulacje nie są wciąż przestrzegane, nie jest to zatem jednorazowe, ograniczone w czasie naruszenie – argumentuje CNIL.