Japoński koncern technologiczny będzie produkował maski w swojej fabryce telewizorów w miejscowości Kameyama w środkowej części wyspy Honsiu. Zakład, który na co dzień zajmował się dostarczaniem dużych paneli LCD, teraz – zamiast TV – produkować ma 150 tys. maseczek ochronnych dziennie. Docelowo firma, która należy do grupy Foxconn, ma wypuszczać na rynek nawet 0,5 mln tego typu produktów ochronnych na dobę.
CZYTAJ TAKŻE: Technologiczny gigant ze smartfonów przerzucił się na maski antywirusowe
Foxconn to producent m.in. części dla Apple. Gigant już wcześniej zapowiadał, że przestawi swoje linie produkcyjne właśnie na wytwarzanie maseczek antywirusowych oraz ubrań ochronnych dla personelu medycznego. Ta dramatyczna zmiana została wymuszona zamknięciem zakładów w Chinach na początku lutego z powodu wybuchu epidemii koronawirusa. A w Państwie Środka powstawało dotąd 50 proc. wszystkich masek produkowanych na świecie.
David Peng, menedżer z Ningbo Buy Best International Trading Co., firmy handlowej z Szanghaju, twierdzi, że przed wybuchem epidemii, eksportował 600-700 tys. masek chirurgicznych miesięcznie. Teraz eksport nie istnieje. A zapotrzebowanie na świecie jest gigantyczne. O skali świadczyć może liczba zamówień jakie spływają np. do Medicom Group. Spółka z Montrealu, specjalizująca się w dostawach produktów medycznych, dotąd produkowała 150 mln maseczek rocznie. Tylko w lutym br. otrzymała zamówienia na 500 mln sztuk.
CZYTAJ TAKŻE: Pekin ma nowy problem. Jak nadzorować miliony zamaskowanych ludzi