Szwedzki serwis streamingowy pochwaliła się też wynikami finansowymi za pierwszy kwartał tego roku. Przychody spółki przekroczyły oczekiwania analityków i wyniosły ponad 1,8 mld dolarów.

Spotify poinformował, że ma 130 mln płatnych subskrypcji i 163 mln w wersji bezpłatnej. Firma pochwaliła się wzrostem liczby użytkowników o ponad 30 procent. Zmalała natomiast liczba osób, które zrezygnowały z usługi, ale jedna na sześć wskazuje jako powód swojej decyzji właśnie koronawirusa. Wiele osób planuje jednak wrócić, gdy pandemia się skończy. Firma poinformowała, że odnotowała straty m.in. w Hiszpanii i we Włoszech.

Jednak dopiero wyniki drugiego kwartału 2020 roku pokażą, jaki wpływ na Spotify ma pandemia i lockdown.

Według danych spółki największy negatywny wpływ na wynik miały reklamy w wersji darmowej. Firmy, które dotychczas wykupywały miejsce reklamowe w tej usłudze zamroziły budżety w związku z lockdownem.

Spotify zauważył też inny sposób odbioru streamingu. W związku z tym, że sporo osób nie jeździ do pracy, to spadło użycie aplikacji na urządzeniach mobilnych takich jak smartwatche, a wzrosło na urządzeniach stacjonarnych w domach. Nadal najchętniej użytkownicy Spotify słuchają muzyki, spadła natomiast popularność podcastów.