Wszystko zmieniło podpisanie kontraktu NASA ze SpaceX. Firma Elona Muska zbudowała własne rakiety i statki, które – jak pokazała ostatnia misja – staną się przyszłością takich podróży kosmicznych. Teraz agencja przekonuje, że prywatna infrastruktura dla takich misji stanie się atrakcyjna dla innych państw, w tym Rosji.
CZYTAJ TAKŻE: Dziś zaczyna się historyczna misja. Ameryka wraca w kosmos
W rozmowie z „Forbes” rzeczniczka NASA podkreśliła, że Moskwa może zostać zmuszona do wynajęcia swojego rywala – SpaceX, by wysyłać kosmonautów na orbitę. – Spodziewamy się, że kosmonauci będą latać na Międzynarodową Stację Kosmiczną właśnie za pomocą pojazdów Crew Dragon, czy Boeing Starliner – wskazuje Stephanie Schierholz.
Serwis Futurism.com przypomina, że między SpaceX a Roskosmos nie ma miłości. I nic dziwnego, bo obie instytucje rywalizują o względy NASA, a raczej jej pieniądze. Amerykanie mają zaplanowaną jeszcze jedną misję we współpracy z Roskosmos i wiele wskazuje na to, że na tym koniec. NASA potem zwiąże się na długo ze SpaceX i Boeingiem. Stephanie Schierholz przyznała, że agencja ma duże zaufanie do amerykańskich dostawców. – Liczymy, iż nie będą konieczne dalsze zakupy miejsc w Sojuzie – zaznacza rzeczniczka, cytowana przez „Forbes’a”.
CZYTAJ TAKŻE: Rosja zbuduje wahadłowiec, rakietę nośną i stację kosmiczną