W sierpniu tego roku, gdy Toyota zakupiła udziały Ubera za 500 mln dol., oznaczało to wycenę całego Ubera na poziomie 76 mld dol. A jednak analitycy szacują teraz wartość potencjalnej przyszłorocznej oferty aż na 120 mld dol. To prawie pięć razy więcej niż kwota pozyskana przy okazji debiutu giełdowego Alibaba Group w 2014 roku. Co prawda Uber przynosi straty (w III kw. Było to 1 mld dol.), ale inwestorzy zwracają uwagę na potencjał firmy, która jest największą w tej branży na świecie i mocno uderzyła w system przewozów taksówkowych (pojazdy zamawia się za pośrednictwem specjalnej aplikacji na smartfonie). Teraz rozszerza swój biznes o dostawy jedzenia, współdzielenie e-rowerów i skuterów. Największą porażką Ubera był dotąd rynek chiński, gdzie został pokonany przez lokalnego gracza – Didi.