Właściciel Facebooka w końcu to przyznał. Szkoli AI na zdjęciach użytkowników

Po raz pierwszy koncern Meta, właściciel Facebooka i Instagrama potwierdził, że wykorzystuje publiczne zdjęcia na Instagramie i posty na Facebooku do szkolenia swojej sztucznej inteligencji.

Publikacja: 03.10.2023 11:25

Meta AI została zbudowana przy użyciu modelu języka Llama 2 i modelu zamiany tekstu na obraz o nazwi

Meta AI została zbudowana przy użyciu modelu języka Llama 2 i modelu zamiany tekstu na obraz o nazwie Emu

Foto: AdobeStock

Rzecznik Mety powiedział agencji Reuters, że nowy wirtualny asystent wykorzystuje zarówno publiczne posty tekstowe, jak i publikowane zdjęcia. Dodał jednak, że nowy model nie wykorzystuje treści z prywatnych wiadomości i postów. W czwartkowym wywiadzie Nick Clegg, szef ds. public affairs w Meta, powiedział, że posty przesyłane do nowej sztucznej inteligencji zawierają zarówno tekst, jak i zdjęcia. Jednak sztuczna inteligencja nie analizuje prywatnych postów, takich jak te udostępniane wyłącznie znajomym i rodzinie. Meta ma bowiem sposoby, aby wykluczyć prywatne dane z publicznych zbiorów danych wykorzystywanych przez sztuczną inteligencję.

W wywiadzie nie wspomniano jednak o żadnych konkretnych zastosowanych w tym wypadku środkach. Clegg powiedział, że Meta nie używa także prywatnych wiadomości na swoich platformach do szkolenia nowego modelu. - Staraliśmy się wykluczyć zbiory danych, które zawierają głównie dane osobowe – powiedział Clegg. Dodał, że Meta nie korzystała z serwisów takich jak LinkedIn do szkolenia swojej sztucznej inteligencji ze względu na obawy dotyczące prywatności.

Czytaj więcej

Sztuczna inteligencja wkracza na Messengera, WhatsApp i Instagram

Meta udostępniła publicznie swojego wirtualnego asystenta Meta AI w środę w wersji Beta. Nowy asystent ma pomóc użytkownikom tworzyć własne cyfrowe naklejki na podstawie podpowiedzi tekstowych, edytować zdjęcia z instrukcjami tekstowymi i rozmawiać z ze znanymi choć wygenerowanymi osobami jak raper Snoop Dogg. Meta AI została zbudowana przy użyciu modelu języka Llama 2 i modelu zamiany tekstu na obraz o nazwie Emu. Oba zostały przeszkolone przy użyciu postów na Instagramie i Facebooku. Clegg dodał, że spodziewa się, że niektórzy ludzie będą kwestionować, czy szkolenie sztucznej inteligencji przy użyciu treści chronionych prawem autorskim jest dozwolonym użytkiem i spodziewa się nawet procesów w związku z tym.

Protesty przeciw sztucznej inteligencji

Autorzy, artyści i programiści już pozywają firmy i firmy zajmujące się sztuczną inteligencją, takie jak Meta, w związku z obawami, że ich prace są wykorzystywane bez ich zgody do szkolenia w zakresie technologii, która może zagrozić ich karierze. Użytkownicy Facebooka i Instagrama są właścicielami publikowanych przez siebie treści, o ile nie naruszają one praw własności intelektualnej innej osoby, zgodnie z polityką Meta.

Norwegia chce nawet zakazać tak na swoim terytorium jak i w całej UE (jest członkiem Europejskiego Obszaru Gospodarczego podobnie jak wszystkie kraje wspólnoty) działalności Meta w związku właśnie z naruszeniami prawa do prywatności zamieszczanych danych jak i wykorzystywania przez platformę wielu prywatnych danych o użytkownikach.

Rzecznik Mety powiedział agencji Reuters, że nowy wirtualny asystent wykorzystuje zarówno publiczne posty tekstowe, jak i publikowane zdjęcia. Dodał jednak, że nowy model nie wykorzystuje treści z prywatnych wiadomości i postów. W czwartkowym wywiadzie Nick Clegg, szef ds. public affairs w Meta, powiedział, że posty przesyłane do nowej sztucznej inteligencji zawierają zarówno tekst, jak i zdjęcia. Jednak sztuczna inteligencja nie analizuje prywatnych postów, takich jak te udostępniane wyłącznie znajomym i rodzinie. Meta ma bowiem sposoby, aby wykluczyć prywatne dane z publicznych zbiorów danych wykorzystywanych przez sztuczną inteligencję.

Pozostało 80% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Kup teraz
Globalne Interesy
Zuckerberg rzuca wyzwanie Muskowi w Europie. Znalazł sposób, by obejść regulacje
Globalne Interesy
„Zajęło mi kilka minut, by pozbyć się ego". Szef OpenAI o przewrocie w firmie
Globalne Interesy
Student, który zdenerwował Elona Muska, trafił na prestiżową listę „Forbesa”
Globalne Interesy
X traci reklamodawców. A Elon Musk do nich: „wyp…cie!”
Globalne Interesy
Chiny rzucają wyzwanie Muskowi. Ich globalny internet ma być lepszy od Starlinka
Materiał Promocyjny
Razem dla Planety, czyli chemia dla zrównoważonej przyszłości