Nadmierna kontrola zabija zaangażowanie pracownika. Tak twierdzi 12 proc. Polaków przebadanych przez firmę 4Results. Mimo to pracodawcy coraz chętniej sięgają po zdobycze techniki, aby monitorować podwładnych. Anna Skuza, radca prawna z Deloitte, tłumaczy, że przepisy zezwalają na stosowanie na terenie zakładu pracy np. kamer przemysłowych umożliwiających rejestrację obrazu oraz monitoring poczty elektronicznej. Dopuszczają też stosowanie innych form monitoringu aktywności pracowników (stosowanie urządzeń GPS w samochodach służbowych czy przeglądanie wiadomości tekstowych). Jej zdaniem należy się liczyć z tym, iż w przyszłości, wraz z rozwojem techniki, katalog sposobów monitorowania pracowników jeszcze się rozszerzy.
CZYTAJ TAKŻE: Inteligentne kamery zmierzą poziom zadowolenia klienta
Już dziś udowadnia to zresztą Activision Blizzard. Amerykański producent gier wyposaża bowiem swoich pracowników, a dokładniej kobiety, w aplikacje śledzące wiele parametrów zdrowotnych, głównie w kontekście ciąży. Za możliwość zbierania i przetwarzania tych danych płaci im 1 dol. dziennie.
Zwiększyć produktywność
– Stojąc przed wyborem aplikacji do kontroli i monitorowania pracowników, warto zdać sobie sprawę z tego, że powinno być to narzędzie, które przyczyni się do poprawy jakości i efektywności wypełnianych obowiązków służbowych, a nie do szukania uchybień w wykonywanej pracy – mówi Rafał Pezowicz, specjalista ds. bezpieczeństwa firmy Vida, integratora systemów IT.
I właśnie w taki sposób swoją kontrowersyjną inicjatywę tłumaczy Milt Ezzard, wiceprezes Activision Blizzard. Rozpropagował on wśród pracownic apkę Ovia (wcześniej, w 2014 r., wyposażył ich już w system Fitbit), która służy do śledzenia zdrowia w ciąży. Zapewnia, że wszelkie zagregowane dane są anonimowe. Dzięki ich analizie chce zwiększyć produktywność przyszłych matek i obniżyć koszty leczenia, jakie ponosi firma. – Chcę, by pracownicy mieli zdrowe dzieci, bo to idealne dla naszego biznesu, lepsze niż noworodek w szpitalu i pracownik, który nie jest w stanie skupić się na pracy – podkreśla Ezaard.