Już 77 tys. uchodźców z Ukrainy podjęło pracę w Polsce – informowało w miniony czwartek Ministerstwo Rodziny i Polityki Społecznej. W tej grupie nie ma jednak wielu specjalistów IT pilnie poszukiwanych dzisiaj nie tylko przez firmy informatyczne. Według danych MRiPS specjaliści z różnych dziedzin stanowią tylko kilka procent zatrudnionych uchodźców.
– Nasze obserwacje nie wskazują, by ukraińscy specjaliści migrowali w jedną albo w drugą stronę. Ci, którzy zostali zatrudnieni jeszcze przed wybuchem wojny, nadal pracują, a nowych nie ma zbyt wielu – twierdzi Konrad Weiske, wiceprezes Organizacji Pracodawców Usług IT (SoDA) i prezes giełdowej spółki Spyrosoft SA, który ma stały kontakt z firmami IT w Ukrainie. I ocenia, że branża informatyczna nadal tam działa i to nawet w bombardowanym do niedawna Charkowie.
Boom w polskim IT
Spółkom IT w Ukrainie sprzyja bardzo dobra infrastruktura internetowa, która pozwala na zdalną pracę nie tylko z dużych miast, ale także z małych miejscowości na południu i zachodzie Ukrainy, gdzie wiele firm przeniosło się ze wschodu kraju. Co prawda nie mogą liczyć na nowe zlecenia, ale ich dotychczasowi kontrahenci raczej się nie wycofują. Jak zwraca uwagę Weiske, zmiana dostawcy IT nie jest ani łatwym ani szybkim procesem.
Nowe zlecenia napływają natomiast do Polski, co widać również po rosnącej liczbie ofert pracy w IT i rosnących wynagrodzeniach. Według analizy Adecco Group, w marcu opublikowano w internecie ponad 61 tys. ofert pracy w IT, czyli o 15 proc. więcej niż w lutym i prawie dwa razy więcej niż rok wcześniej.
Z kolei według czwartkowych danych GUS, średnie wynagrodzenie brutto w sektorze informacja i komunikacja sięgnęło w marcu 11,14 tys. zł, co oznacza ponad 11-proc. wzrost w skali roku.