Naukowcy z Uniwersytetu Zhejiang w Chinach i niemieckiego Uniwersytetu Technicznego w Darmstadt twierdzą, że rośnie liczba zupełnie nowych ataków na urządzenia mobilne. Najnowszy model uderzenia w posiadaczy smartfonów nie polega wcale na wykorzystaniu internetu jako klucza do naszych danych i haseł. W tym wypadku przestępcy sięgają po tzw. zakłócenia elektromagnetyczne (EMI). Za ich pośrednictwem mogą wprowadzić do ekranu telefonów „fałszywe punkty dotykowe”. Aby w taki sposób zhakować smartfon, wcale nie muszą ani się z nim łączyć, ani go dotykać. Ta technologia działa bowiem na odległość.
Samsungi i iPhone’y na celowniku
Po wpisaniu w wyszukiwarkę Google’a frazy „phone unlocks itself” (z ang. telefon sam się odblokowuje) pojawia się grubo ponad 200 mln wyników. Chociaż wiele osób przypisuje to lukom w zabezpieczeniach smartfonów, eksperci twierdzą, że przyczyną problemu może być GhostTouch (z ang. dotyk ducha). To najnowszy atak polegający na hakowaniu ekranu, który umożliwia przestępcom zdalne włamanie się do telefonu użytkownika – hakerzy, dzięki EMI, symulują podstawowe działania dotykowe na wyświetlaczu, takie jak dotknięcia i przeciągnięcia w wybranych miejscach panelu. Cel jest jeden. Chodzi o przejęcie kontroli nad smartfonem w celu manipulowania nim tak, by zyskać dostępu do danych i haseł, uruchomić potencjalnie niebezpieczne usługi lub zainstalować złośliwe oprogramowanie.
Czytaj więcej
Amerykańska agencja bezpieczeństwa alarmuje konsumentów, że wiele bezpłatnych stacji ładowania zostało przejętych przez oszustów. To już prawdziwa plaga.
Skala tego problemu wciąż się powiększa, a – jak twierdzi Adrianus Warmenhoven, ekspert cyberbezpieczeństwa NordVPN – najczęstszymi miejscami hakowania ekranów dotykowych stają się miejsca publiczne, takie jak biblioteki, kawiarnie czy sale konferencyjne, gdzie ludzie kładą na stole smartfony wyświetlaczem do dołu. Tyle że pod blatem mogą kryć się specjalne emitery dotyku ducha.
– Cyberprzestępcy z wyprzedzeniem przygotowują sprzęt pod stołem i zdalnie przeprowadzają atak. Użytkownik może nawet nie zauważyć, że jego smartfon został zhakowany – podkreśla Warmenhoven.