Reklama

USA chcą uniknąć chaosu na niebie. System, który okiełzna drony

Mimo że autonomiczne pojazdy latające nie zostały jeszcze dopuszczone do ruchu lotniczego w USA, to niebo jest tam mocno zatłoczone. Infrastruktura lotnicza nie jest w stanie kontrolować więcej niż 7 tys. samolotów naraz.

Publikacja: 15.04.2020 18:56

USA chcą uniknąć chaosu na niebie. System, który okiełzna drony

Foto: Shutterstock

Opóźnienie samolotu na jednym lotnisku wprowadza chaos na reszcie lotnisk w USA. Dlatego też linie oraz kontrolerzy ruchu boją się dnia, kiedy drony będą mogły latać nad USA na tych samych zasadach co samoloty. To będzie oznaczało około 2 mln pojazdów latających naraz. Czyli całkowity chaos – pisze portal technology.org. Drony nie będą korzystać z lotnisk, ale na pewno będą używać tych samych korytarzy powietrznych co samoloty, zwłaszcza te mniejsze, latające na niższych wysokościach.

CZYTAJ TAKŻE: Na wirusa ruszyły roboty, drony i AI

Dzięki nowatorskiej technologii roju da się je jednak kontrolować i uniknąć kolizji. Firma Heron Systems oraz Uniwersytet Maryland testują system Multi-Agent Cooperative Engagement (MACE), który automatycznie kontroluje ruch wielkiej liczby dronów, ustalając trasy przelotu, unikając kolizji i współpracując z kontrolą naziemną. Wszystko całkowicie automatycznie.

Samoloty pasażerskie i transportowe wykorzystują technologie automatycznego porozumiewania się od lat, koordynując trasy przelotu i unikając ewentualnych kolizji. W razie konieczności potrafią nawet samodzielnie wylądować bez pomocy pilota.

System MACE ma być dla dronów tym, czym autopilot dla dużych samolotów. Dzięki kontraktom z NASA i DARPA – amerykańską agencją rządową zajmującą się rozwojem technologii wojskowej – firma Heron Systems zyskała 750 tys. dolarów dofinansowania w 2018 roku na rozwój projektu. Do współpracy przyłączyły się też Uniwersytet Marylandu w College Park oraz Instytut Politechniczny i Uniwersytet Stanowy Wirginii.

Reklama
Reklama

CZYTAJ TAKŻE: Saudyjski gigant kupił polski system antydronowy

Dzięki wsparciu wojska system MACE przetestowano na dronach nie tylko cywilnych, ale także wojskowych. Udało się go skonstruować tak, że zmusza drony do działania nie jako pojedyncze jednostki, ale jako dobrze zorganizowany zespół.

System będzie też w stanie nadzorować cywilne drony dostawcze lub monitorujące, zapobiegać kolizjom ze sobą oraz z większymi obiektami. Nie będzie jednego „dowódcy”, autonomiczne drony będą się porozumiewać między sobą, kalkulować ryzyko i decydować, kto co robi. Według autorów systemu MACE to obecnie najbardziej funkcjonalna i najbezpieczniejsza forma kontrolowania autonomicznych pojazdów.

Drony mogą być idealnym rozwiązaniem dla wielu firm dostarczających towary, które nie mogą czekać w kolejkach, i w firmach kurierskich, jak np. leki, preparaty krwiopochodne czy krew. Transportem drogą powietrzną są zainteresowane także sklepy oraz firmy przewozowe, które pracują nad latającymi taksówkami. System dronów patrolowych chce też rozwijać policja, która już teraz w wielu krajach używa ich w ograniczonym zakresie do rozpoznania.

Technologie
Rafał Brzoska zainwestował w satelity. Polski start-up warty 10 mld zł
Technologie
W ten prosty sposób można oszukać AI. Zaskakujące wyniki badań włoskich naukowców
Technologie
Luksus i AI nie idą w parze? Fala krytyki pod adresem Valentino
Technologie
Chiński robot straszy w Himalajach. Niepokojące nagranie na granicy z Indiami
Materiał Promocyjny
Startupy poszukiwane — dołącz do Platform startowych w Polsce Wschodniej i zyskaj nowe możliwości!
Technologie
„Niebezpieczne porady”. Brytyjscy naukowcy zbadali ChatGPT i alarmują
Materiał Promocyjny
Jak rozwiązać problem rosnącej góry ubrań
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama