Materiał powstał podczas ISS Europe 2025 we współpracy z Agencją Rozwoju Pomorza, Invest in Pomerania
Skąd pana obecność w Sopocie na najważniejszym wydarzeniu dla branży półprzewodnikowej w Europie. Jakie plany czy nadzieje województwo pomorskie wiąże z technologiami czy z sektorem półprzewodników?
Bardzo się cieszę, że to sympozjum jest obecne po raz pierwszy w Polsce, na Pomorzu. To nie jest przypadek, bo agendy samorządu województwa, reprezentujące także interesy miast, zwłaszcza obszaru metropolitalnego Trójmiasta od lat śledzą ten rynek, uczestniczą w podobnych sympozjach w innych krajach. Niezwykle zależy nam sferze produkcyjnej, po pierwsze dlatego, że to jest absolutnie nowoczesna branża, która zapewnia podniesienie konkurencyjności gospodarki, po drugie dlatego, że jest wyraźne zielone światło do tego, żeby w tym wielkim globalnym wyścigu Europa odgrywała większą rolę. W tym wyścigu uczestniczą kraje azjatyckie, choćby Chiny, Tajwan, Korea czy Japonia, a ostatnio takie głosy płyną także ze Stanów Zjednoczonych, które prawdopodobnie będą dążyć do zwiększenia mocy produkcyjnych i sytuowania firm w Ameryce Północnej. Ale przecież Europa nie może odstawać. Jeśli chcemy, by Europa, a w tym oczywiście Polska i nasz region, była konkurencyjna, to musimy utrzymać dobre relacje z producentami, z menedżerami, którzy zajmują się tą problematyką i uwierzyć, że sztuczna inteligencja może w znaczący sposób podnieść konkurencyjność całej Europy, także Polski. Pomorze, które ma bardzo wiele atutów w tym zakresie, chce z tego wielkiego tortu także coś uzyskać. Chcemy, żeby Pomorze na zupełnie innym poziomie uczestniczyło w tym wielkim wyścigu o talenty, o inwestorów i oczywiście uczestniczyło w budowaniu przewagi konkurencyjnej Europy.
Jakie atuty w tym wyścigu o inwestorów ma Pomorze?
Dzięki współdziałaniu i bardzo silnej kohabitacji miast i gmin, które w tej materii nie rywalizują ze sobą utworzyliśmy wiele lat temu jedno okienko dla inwestorów, jeden organizm, który współpracuje z wieloma podmiotami, umożliwiając tym samym inwestowanie w województwie pomorskim. Mamy dzisiaj ogromny katalog firm o globalnym zasięgu. W większości są to firmy, które od wielu lat otwierają swoje podwoje w szczególności w Gdańsku.
Takim zagłębiem biznesowym są tu chociażby Oliwa i Wrzeszcz.
Tak, ale firmy działają także w Gdyni i w innych częściach naszego województwa, w obrębie specjalnych stref ekonomicznych, w Tczewie, Starogardzie, ale też w rejonie słupskim. Ale bardzo zależy nam także na produkcji. Od kilku lat zabiegamy o tego typu kontakty i inwestycje, które mogą być zlokalizowane w województwie pomorskim.
Na jakich inwestorach i branżach szczególnie wam zależy?
Nasza obecność na tym sympozjum jest świetnym świadectwem, że bardzo nam zależy na sektorze IT, a w szczególności na półprzewodnikach, które odgrywają dzisiaj absolutnie fundamentalną rolę, w wielu obszarach, zaczynając od medycyny, a kończąc na bardzo skomplikowanych projektach inżynieryjnych, które mogą być realizowane w oparciu o znakomicie przygotowaną kadrę studiującą bądź kończącą studia w województwie pomorskim, w szczególności na Politechnice Gdańskiej, Uniwersytecie Gdańskim, Uniwersytecie Medycznym, Uniwersytecie Morskim. Europa zmierza dziś do zbudowania swojego potencjału, także obronnego, który też wymaga wykorzystania najnowszej technologii, w tym oczywiście opartej ona sztucznej inteligencję. To nas z całą pewnością interesuje. Mamy potencjał: mamy tereny inwestycyjne, są już u nas obecne firmy o globalnym zasięgu, są oczywiście także liczne talenty. Przyjazny klimat dla takich inwestorów, który na Pomorzu, zwłaszcza w obszarze metropolitalnym, budowany już od wielu lat jest kropką nad „i” i mam nadzieję, że wybitnych specjalistów, takich jak dzisiaj, będziemy mieli okazję gościć nie tylko podczas tego sympozjum, ale jeszcze częściej i wielokrotnie.
Dlaczego sektor półprzewodnikowy jest taki ważny dla Polski i dla regionu?
Dlatego że obejmuje najnowocześniejsze sfery produkcji. Bez półprzewodników trudno jest sobie wyobrazić dzisiaj rozwój gospodarczy i skok cywilizacyjny. Wystarczy przypomnieć niedawne zakłócenia w globalnym łańcuchu dostaw w wyniku utknięcia statku w Kanale Sueskim, gdy nagle stanęła choćby produkcja samochodów w Europie. Mamy też problemy, na które nie mamy bezpośredniego wpływu, związane np. z zainteresowaniami Chińczyków Tajwanem, gdzie produkowane jest 90 proc. chipów. To stawia Europę i różnych producentów w roli klienta oczekującego spokoju i dostaw, a nie turbulencji. Europa musi się uniezależnić od tego typu kierunków dostaw i także wytwarzać potrzebne produkty. To uprzemysłowienie musi następować w oparciu o najnowocześniejsze technologie, z wykorzystaniem odnawialnych źródeł energii. Pomorze jest dzisiaj pod tym względem regionem numer jeden, który w najbliższych latach będzie dysponować potencjałem w zakresie energii ze źródeł odnawialnych, który zbuduje przewagę nie tylko regionu, ale także tej części Europy. Bo przypomnę, że to właśnie na Pomorzu powstanie elektrownia jądrowa i morskie farmy wiatrowe. Z tych ostatnich pierwszy prąd popłynie już w przyszłym roku. Także Polskie Sieci Elektroenergetyczne zdecydowały się w ciągu kilku lat zainwestować ponad 40 mld zł w sieci przesyłowe. Będziemy więc mieć stabilny system energetyczny oparty na odnawialnych źródłach. A to ma dzisiaj kapitalne znaczenie dla wielu inwestorów, m.in. zainteresowanych budową data center czy właśnie producentów półprzewodników i innych wysokich technologii, którzy potrzebują zielonej energii.
Materiał powstał podczas ISS Europe 2025 we współpracy z Agencją Rozwoju Pomorza, Invest in Pomerania