Reklama

Bielik zyska „oczy”. Polska AI ma być szkolona na naszych zdjęciach

Obywatel Bielik – tak nazywa się najnowsze przedsięwzięcie, za którym stoi liczna społeczność polskich entuzjastów sztucznej inteligencji. W projekt zaangażować może się każdy, wystarczy zrobić zdjęcie i je opisać.

Publikacja: 01.10.2025 10:55

Orzeł Bielik stał się patronem głośnego polskiego projektu AI

Orzeł Bielik stał się patronem głośnego polskiego projektu AI

Foto: AdobeStock

Z tego artykułu się dowiesz:

  • Jakie jest główne założenie projektu Obywatel Bielik?
  • Jaką rolę odgrywa społeczność SpeakLeash w rozwijaniu polskiego projektu AI?
  • W jaki sposób Obywatel Bielik może wpływać na e-commerce?

Bielik AI, czyli pierwszy w pełni polski, tzw. otwartoźródłowy duży model językowy (LLM), może teraz zyskać „oczy”. Pokaźna grupa osób zainteresowanych budową rodzimego LLM-a, który wykorzystuje polskie dane do trenowania, co zapewnia mu lepsze rozumienie naszych realiów, idiomów i stylu – wszystko to dotyczy tekstu. Teraz liczy jednak, że dzięki nowej inicjatywie Bielik będzie miał też zdolność rozpoznawania „polskich” obrazów. Chodzi o to, by AI była w stanie interpretować zdjęcia i grafiki, zwłaszcza te charakterystyczne dla naszego kraju.

Powstaje „cyfrowa pamięć Polski”

Społeczność określana jako SpeakLeash, która we współpracy z Akademickim Centrum Komputerowym Cyfronet AGH stworzyła Bielika AI, teraz robi kolejny duży krok w rozwoju tego zaawansowanego narzędzia. Chodzi o to, by sztuczna inteligencja była w stanie rozumieć, co „widzi”. Aby to było możliwe, potrzeba bardzo dużej liczby zdjęć, które posłużą do trenowania modelu. To żmudne i czasochłonne zadanie, stąd twórcy Bielika wpadli na pomysł, by zaangażować w to każdego chętnego Polaka. Opracowali inicjatywę Obywatel Bielik, której celem jest zebranie 1 mln odpowiednio opisanych fotografii – dowolnych zdjęć przedstawiających charakterystyczne miejsca w naszym kraju, zwierzęta typowe dla tego regionu Europy czy postaci historyczne związane z Polską.

– Zawarliśmy już, pod patronatem Ministerstwa Cyfryzacji, umowę z Narodowym Archiwum Cyfrowym – mówi nam Maciej Szymański, członek Fundacji SpeakLeash.

Jak tłumaczy, chodzi o zbudowanie czegoś na kształt „cyfrowej pamięci Polski”. I co ważne, każdy może dołączyć do tego zadania.

Reklama
Reklama

Czytaj więcej

Polska ma już drugą sztuczną inteligencję. Będziemy potęgą?

– To projekt obywatelselski, wyjątkowy w skali Europy, dzięki któremu polska kultura, historia i tradycja zyskają nowe życie w świecie cyfrowym – zaznacza.

Projekt nazwano Obywatel Bielik, bo to obywatele, każdy z Polaków, mają zasilać model AI swoimi zdjęciami. Wystarczy zrobić fotografię i ją opisać.

– Potrzebujemy też różnych zdjęć branżowych, m.in. związanych z motoryzacją. Finalnie powstanie obywatelski zbiór danych, cyfrowy magazyn, który będzie otwarty i udostępniany – wyjaśnia nasz rozmówca.

To będą oczy dla e-commerce?

Na razie projekt jest w fazie beta, ale zespół entuzjastów pracuje nad osobną aplikacją mobilną, która ułatwi opisywanie i dodawanie zdjęć do bazy dla Bielika. Choć to dopiero początek zbierania, już sklasyfikowano prawie 11 tys. fotografii. SpeakLeash liczy, że zaangażuje do projektu uczelnie i zamierza też wprowadzić elementy grywalizacji, by zmobilizować i zmotywować do budowania zasobów zdjęciowych polskiej AI. Jak podkreśla Maciej Szymański, dzięki stworzeniu takiej bazy będzie można ruszyć z tzw. treningiem multimodalnym Bielika, dzięki któremu rodzimy LLM będzie rozpoznawał obrazy.

Celem całego projektu Bielik AI, który jest oddolną inicjatywą, jest zapewnienie suwerenności technologicznej Polski w obszarze przetwarzania języka naturalnego oraz dostarczenie narzędzia wyspecjalizowanego w języku polskim. Model multimodalny mógłby wystartować w przyszłym roku. W SpeakLeash liczą, że zdolność „widzenia” mogłaby zostać wykorzystana m.in. przez firmy z rynku e-commerce. Chodzi o to, że platformy internetowe w UE wspierają czytniki dla osób z niepełnosprawnościami wzrokowymi, a te powinny odpowiednio interpretować i mówić użytkownikom, co widzą. Obywatel Bielik mógłby właśnie pomóc w stworzeniu takiego polskiego narzędzia.

Reklama
Reklama

Czytaj więcej

Nadlatuje Sójka. Nowa polska AI, przy której tworzeniu pomogą internauci

Co ważne, projekt obywatelskiego zbierania danych zakłada, że liczy się ilość, a nie jakość. Jednym słowem potrzeba jak najwięcej zdjęć, ale takich „zwykłych”, zrobionych np. smartfonem, a nie artystycznych. Najlepiej, gdy fotografowane są obiekty związane z Polską, zabytki, tradycyjne potrawy.

Z tego artykułu się dowiesz:

  • Jakie jest główne założenie projektu Obywatel Bielik?
  • Jaką rolę odgrywa społeczność SpeakLeash w rozwijaniu polskiego projektu AI?
  • W jaki sposób Obywatel Bielik może wpływać na e-commerce?
Pozostało jeszcze 94% artykułu

Bielik AI, czyli pierwszy w pełni polski, tzw. otwartoźródłowy duży model językowy (LLM), może teraz zyskać „oczy”. Pokaźna grupa osób zainteresowanych budową rodzimego LLM-a, który wykorzystuje polskie dane do trenowania, co zapewnia mu lepsze rozumienie naszych realiów, idiomów i stylu – wszystko to dotyczy tekstu. Teraz liczy jednak, że dzięki nowej inicjatywie Bielik będzie miał też zdolność rozpoznawania „polskich” obrazów. Chodzi o to, by AI była w stanie interpretować zdjęcia i grafiki, zwłaszcza te charakterystyczne dla naszego kraju.

Pozostało jeszcze 87% artykułu
/
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Reklama
Technologie
ChatGPT z nową funkcją. „Asystent przyszłości” od OpenAI zbierze dane w nocy
Technologie
Kim jest Tilly Norwood? Burza wokół aktorki, która nie istnieje
Technologie
Poszedł za grosze jako kopia Caravaggia. AI odkryła, że obraz jest autentykiem
Technologie
Tak otwarte modele językowe wzmacniają biznes
Technologie
„Kosztowne eksperymenty i wyrzucanie pieniędzy”. Światowej sławy ekspert obnaża kolejną bańkę
Technologie
Cicha plaga AI, która generuje wielkie straty. Naukowcy ostrzegają przed „workslop” i „workloss”
Technologie
Przełomowy myśliwiec USA już w produkcji. Padła data pierwszego lotu F-47
Technologie
Jak pokolenie Z przetrwa rewolucję AI? Ekspert wskazuje zawody, które są „bezpieczne"
Reklama
Reklama