Sejm przyjął poprawki Senatu do nowelizacji przepisów o częstotliwościach. Protesty UKE na marne

Publikacja: 15.03.2019 12:51

Sejm RP przyjął dziś, w piątek, 15 marca, sprawozdanie Komisji Cyfryzacji Innowacyjności i Nowych Technologii o uchwale Senatu w sprawie ustawy o zmianie ustawy – Prawo telekomunikacyjne oraz niektórych innych ustaw.

Jak pisaliśmy, w lutym Senat zaproponował kilka poprawek do projektu, w tym także tę sprawiającą, że ze zbioru nowych narzędzi pozwalających prezesowi Urzędu Komunikacji Elektronicznej uporządkować częstotliwości dla sieci 5G wyjęto cenne pasmo 700 MHz.

W wyniku dzisiejszych głosowań Sejm przyjął wszystkie poprawki senackie i projekt czeka teraz już tylko na podpis prezydenta.

Komisja sejmowa zajmowała się poprawkami Senatu 12 marca. Obecna na posiedzeniu KCINT wiceminister cyfryzacji Wanda Buk zarekomendowała ich przyjęcie. Pytana, o to, czy znane jest stanowisko prezesa UKE w sprawie poprawki dotyczącej pasma 700 MHz powiedziała: – Jak rozumiem, prezes UKE wolałby mieć dzisiaj wszystkie narzędzia.

To, że wiceminister dobrze rozumie postawę UKE potwierdziła obecna na posiedzeniu Iwona Różyk-Rozbicka z departamentu prawnego urzędu.

– Jesteśmy przeciwni przyjęciu tej poprawki. Z naszej perspektywy to jest sytuacja kuriozalna, dlatego że na mocy poprawki nie będzie miał zastosowania przepis, który tworzyliśmy przede wszystkim z myślą o paśmie 700 MHz i zmianie jego przeznaczenia, które nas czeka w najbliższym czasie. Tak wynika z uzasadnienia do projektu ustawy. Tam wprost została przywołana decyzja Parlamentu Europejskiego i Rady z maja 2017 r. Wskazuje ona, że wykonanie tej decyzji spowoduje pierwszą sytuację, w której niezbędne będzie posiadanie i wykorzystanie przez prezesa UKE kompetencji, odbieranej nam w tym momencie na mocy poprawki. To jest oczywiście ogólny przepis kompetencyjny, może być zastosowany przez prezesa UKE w wielu stanach faktycznych. Natomiast dla osób tworzących ten projekt nie ulega wątpliwości, że pierwsza najpilniejsza potrzeba zastosowania tego przepisu będzie wykonaniem decyzji Komisji. Dzisiaj, kiedy jesteśmy de facto na finiszu procesu legislacyjnego i w przededniu przystąpienia do realizacji tej decyzji, dowiadujemy się, że do danej sytuacji nie będziemy mogli zastosować tego przepisu. W tej sytuacji, proszę wybaczyć, ale stanowisko urzędu nie może być inne niż negatywne – mówiła Różyk-Rozbicka.

Wanda Buk potwierdziła podczas posiedzenia Komisji, że intencją resortu cyfryzacji jest przygotowanie spec ustawy, która opisywałaby sposób zmiany zagospodarowania pasma 700 MHz, zajmowanego dziś przez cyfrową telewizję naziemną.

– W tej sytuacji planujemy przygotować „specustawę”. Mam nadzieję, że jeszcze w tej kadencji będziemy mogli ją przyjąć – powiedziała.

Nie brakuje jednak głosów, że ze względu na wyborczy kalendarz to się nie uda. Dołączyła do nich także Iwona Różyk-Rozbicka.

– Oczywiście, słyszymy i bierzemy za dobrą monetę zapewnienia ministerstwa, czytamy również doniesienia prasowe, że planowane jest przygotowanie i ustalenie w krótkim czasie „specustawy”, która kompleksowo ureguluje całość zagadnień związanych ze zmianą przeznaczenia pasma 700 MHz, w tym przywróci kompetencje, które tymczasowo nam się odbiera zgodnie z senacką poprawką. Koncepcja „specustawy” zasadniczo bardzo nam się podoba, nigdy nie byliśmy jej przeciwni. Uważamy, że ona jest ze wszech miar słuszna i użyteczna, natomiast naszym zdaniem jest spóźniona o dwa lata. Wydaje się nam, że w przededniu realizacji decyzji, nie jest to odpowiedni czas na opracowanie tak złożonej koncepcji, przekucie jej w przepisy i procedowanie przez Sejm i Senat. Proszę wybaczyć nasz urzędniczy sceptycyzm lub realizm, ale wydaje się nam, że przy temperaturze dyskusji w zakresie pasma 700 MHz, przy złożoności zagadnień, jakie z tym się wiążą, ilości sprzecznych interesów, jakie się tutaj ścierają, trudno nam uwierzyć, że taka ustawa wejdzie w życie przed wakacjami lub nawet jeszcze w tym roku – powiedziała dyrektor departamentu prawnego UKE.

Według Rozbickiej, UKE powinien jeszcze w tym roku wydać nowe decyzje rezerwacyjne dla nadawców telewizyjnych. –  Oczywiście, faktem jest, że Polska derogowała termin udostępnienia pasma 700 MHz na potrzeby systemów szerokopasmowych o dwa lata, tj. do 30 czerwca 2020 r., i najprawdopodobniej również o dwa lata odsunie w czasie termin zwolnienia pasma 700 MHz przez nadawców. Mówię najprawdopodobniej, bo w dalszym ciągu oczekujemy na aktualizację Krajowego Planu Działań w tym zakresie przez ministerstwo. Wiemy, że jest taki zamiar. Ale dwuletnie odroczenie nie oznacza, że w tym czasie prezes UKE ma siedzieć i nic nie robić, mówiąc kolokwialnie. Aby zapewnić niezakłócony przebieg tego procesu, powinniśmy jeszcze w tym roku wydać decyzję o zmianie rezerwacji częstotliwości dla nadawców telewizyjnych, przenosząc ją w niższy zakres. To oznacza, że postępowanie w tym przedmiocie powinniśmy wszcząć na przestrzeni kilku najbliższych tygodni, miesięcy. Do tego jest nam potrzebny przepis kompetencyjny, który na mocy poprawki zmierza do odebrania go nam, tymczasowo, ale jednak. Z tego punktu widzenia uważamy, że proces będzie zagrożony – powiedziała.

Według Wandy Buk, zby mógł powstać projekt spec ustawy potrzebna jest m.in. ocena kosztów refarmingu pasma 700 MHz, a resort nie otrzymał rzetelnych szacunków od UKE.

MC zleciło jej przygotowanie Instytutowi Łączności.

Tymczasem Iwona Różyk-Rozbicka oponowała na Komisji przeciwko obarczaniu UKE obowiązkiem przygotowania wyliczeń kosztów refarmingu.

– Jeśli chodzi o nieszczęsne koszty migracji, czyli przeniesienia nadawców z pasma 700 MHz na niższe, trzeba wyjaśnić fundamentalną kwestię. Zgodnie z decyzją Parlamentu Europejskiego i Rady, na państwie członkowskim, w tym przypadku na ministrze cyfryzacji, którego obowiązkiem jest sporządzenie Krajowego Planu Działań, ciąży ocena, czy z migracją będą wiązały się bezpośrednie koszty. Ciąży na nim również obowiązek odliczenia kosztów i zaplanowania ich w krajowym planie działań, jak również przewidzenia ewentualnie odpowiedniego systemu rekompensat. To nie jest obowiązek prezesa UKE – powiedziała dyrektor.

– Żadna z naszych kompetencji, zgodnie z projektem, nie odnosi się do kwestii liczenia kosztów związanych z rozbudową lub zmianą infrastruktury potrzebnej do obsługi nowego pasma częstotliwości. To jest pierwsza zasadnicza sprawa. Takiej analizy zabrakło w Krajowym Planie Działań, który został opublikowany w lipcu 2018 r. Podkreślam, że nie został poprzedzony konsultacjami. Naprawdę mamy podstawę sądzić, że gdyby konsultacje były wówczas przeprowadzone, kwestia kontrowersji na temat kosztów zwolnienia pasma 700 MHz na pewno pojawiłaby się. To dałoby nam dodatkowy rok na ustalenie tej kwestii przez stronę rządową – oceniła Różyk-Rozbicka.

Sejm RP przyjął dziś, w piątek, 15 marca, sprawozdanie Komisji Cyfryzacji Innowacyjności i Nowych Technologii o uchwale Senatu w sprawie ustawy o zmianie ustawy – Prawo telekomunikacyjne oraz niektórych innych ustaw.

Jak pisaliśmy, w lutym Senat zaproponował kilka poprawek do projektu, w tym także tę sprawiającą, że ze zbioru nowych narzędzi pozwalających prezesowi Urzędu Komunikacji Elektronicznej uporządkować częstotliwości dla sieci 5G wyjęto cenne pasmo 700 MHz.

Pozostało 93% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Telekomunikacja
Eldorado 5G dobiega końca, a firmy tną etaty. Co z Polską?
Telekomunikacja
Do kogo przenoszą się klienci sieci komórkowych. Jest największy przegrany
Telekomunikacja
To już wojna w telefonii na kartę. Sieci komórkowe mają nowy haczyk na klientów
Telekomunikacja
Polski internet mobilny właśnie mocno przyspieszył. Efekt nowego pasma 5G
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Telekomunikacja
Nowy lider wyścigu internetowych grup w Polsce. Przełomowy moment dla Polsatu