To pokazuje, jak szybkie jest tempo tego rozwoju i nic dziwnego: jesteśmy już u progu wprowadzenia 5G w Polsce – według planów operatorzy będą mogli rozpocząć swoje wdrożenia latem przyszłego roku.
W tak ważnym dla operatorów momencie chcą mieć oni pewność, że sprzęt służący do wprowadzenia 5G zagwarantuje im cyberbezpieczeństwo. Na przykładzie Ericssona widać, że Polska może w tym względzie sporo zaoferować – to jedyny kraj w Europie, który łączy placówkę badawczo-rozwojową (działa w Krakowie i Łodzi, zatrudnia 2 tys. pracowników) z produkcją (urządzenia 5G powstają na taśmie produkcyjnej dostawcy Ericssona w Tczewie).
Made in Poland
Podczas Radio Tech Day organizowanego w krakowskim oddziale R&D firmy Ericsson zaprezentował swoje sprzętowe nowości, przypieczętowane emblematem Made in Poland. Produkowane w Tczewie składowe stacji bazowych, jak routery i basebandy, obsługują zarówno sieć 4, jak i 5G. W Polsce powstają też radiounity, które montuje się na maszcie aktywnych anten.
CZYTAJ TAKŻE: Prezes UKE o 5G: Dobrze odrobiliśmy pracę domową
– Brakuje nam tu właściwie tylko paru kabli, zasilania i możemy mówić o komplecie sprzętu do postawienia tej technologii – mówi w trakcie pokazu Michał Majcherczak z Centrum Badawczo-Rozwojowego Ericssona. – Pamiętajmy jednak, że większość anten 5G będzie niewielkich rozmiarów, jak mały czujnik dymu, i będą działały wewnątrz budynków, zapewniając w nim zasięg. Przekonanie, że wprowadzenie sieci nowej generacji oznacza więcej anten i promieniowania jest więc mylne, bo w rzeczywistości sprzęt i technologia powoduje, że nasz telefon nie musi nadawać tak mocnego sygnału, jak w przypadku LTE. Możemy zejść z 200 mW na 2 mW – wylicza.