– Czytałem.
T-Mobile przejął GTS. Tu też będzie restrukturyzacja zatrudnienia?
– Jeśli, to będą to już decyzje mojego następcy. Odkąd przyszedłem organizacja zmieniała się pod tym kątem znacznie. Zamiast 5,5 tys. pracowników, dziś T-Mobile Polska zatrudnia 4,5 tys. osób, licząc razem z około 400 osobami, które przeszły do NetWorks!. Nie chodziło tylko o to, aby liczbę wyjściową zmniejszyć. Struktura została przeorganizowana: część osób zajęła się bankowością, część projektami z zakresu ochrony zdrowia. Nad ważnym, strategicznym dla nas projektem – nowym CRM- od dłuższego czasu pracuje wydzielona grupa 70 osób. Ostatecznie struktura się spłaszczyła. Zamiast TOP50 kluczowych menedżerów, mamy dziś TOP 30. To pokazuje, w którą stronę poszliśmy.
Wspomniał pan o CRM-ie. Czy on nie miał być już gotowy?
– To skomplikowany projekt i jego realizacja wydłużyła się. Najpierw będzie gotowy jednolity system dla klientów biznesowych. Jeszcze w tym roku. To strategiczny element integracji GTS. Przedsiębiorcy tego właśnie oczekują: jednej faktury, jednego opiekuna, szybkiej obsługi.
A kiedy system obejmie także segment klientów indywidualnych?
– To bardziej skomplikowane. Telekomy – nie tylko T-Mobile – stoją teraz przed wyzwaniem, jakim jest uproszczenie struktury systemów IT. Widać to chociażby po ogłoszonym kontrakcie Cyfrowego Polsatu i Polkomtela z Asseco. W T-Mobile Polska działa ponad 200 różnych aplikacji. Część starszych rozwiązań, chcemy oddać w outsourcing.
Nie żałuje pan, że przejęliście GTS, a nie Netię?
– Jestem absolutnie przekonany, że podjęliśmy dobrą decyzję. W Netii, jak przyznaje sam Mirek Godlewski, b. prezes spółki, do integracji jest aż dziewięć różnych systemów, to patchwork. My tutaj mamy ich mniej, a integracja operatorów mobilnego i stacjonarnego też jest wyzwaniem. Generalnie, niczego nie żałuję.
Także tego, że zarzucił pan polskim urzędnikom układ komentując porozumienie MAiC z właścicielami Sferii?
– ………..
Nie komentuje pan, ale wszyscy już wiemy w Polsce, że układ po czesku „tunel”?
– Zostawię niechybnie to słowo tutaj po sobie (śmiech)
Nie był pan za to na dywaniku w DT?
– Nie.
Na jakim etapie jest ta sprawa?
– Spraw dotyczących przyznania Sferii częstotliwości bez przetargu jest kilka i sądy je ostatecznie rozstrzygną. My podtrzymujemy wszystkie nasze zarzuty.
Zdradzi Pan, jakie są pana dalsze plany zawodowe?
– Dziś nie mogę jeszcze o nich mówić. Do końca roku na pewno się to wyjaśni. Myślę jednak, że będę bywał w Polsce.
Pamiętam, że jest pan właścicielem kamienic w Cieszynie. Nie da się z tego żyć?
– To moja pasja. Gdybym urodził się jeszcze raz, chciałbym być architektem. Jest jednak jak jest. Lubię więc myśleć, że człowiek musi mieć dwie prace: jedną dla siebie, drugą dla swoich pieniędzy.
Dziękujemy za rozmowę.
CV
Miroslav Rakowski (ur. 1968) jest Czechem o polskich korzeniach. Został prezesem T-Mobile Polska z początkiem 2011 roku. Z Grupą Deutsche Telekom związany jest od 2002 r. Przez 8 lat pracował w T-Mobile Czechy w Pradze, gdzie odpowiedzialny był za sprzedaż i obsługę klientów. Po przejęciu w 2009 roku przez T-Mobile Czechy Ceske Radiokomunikace (telefonia stacjonarna), uczestniczył w procesie integracji spółek w ramach struktur T-Mobile Czechy. W latach 1992-2002 zajmował menedżerskie stanowiska w Gillette Czechy oraz COTY Czechy w Pradze i COTY Polska w Warszawie. Ukończył Politechnikę w Brnie na wydziale Inżynierii i Technologii. Jest żonaty i ma syna.