[srodtytul]Sprzedaż się opłaciła[/srodtytul]
– Mediatel potrzebuje gotówki, nie mniej niż inni operatorzy. Aktualnie wszelkie działanie na rynku są kapitałochłonne i wymagają inwestycji. Stwierdzenie, że transakcja z siecią [b]Aster[/b] została przeprowadzona wyłącznie w celu pozyskania gotówki nie jest prawdziwe – ripostuje Marcin Kubit. Jego zdaniem bilans inwestycji w [b]eTela[/b] (który potem zmienił nazwę na Mediatel 4B) był dla grupy korzystny, przynajmniej pod względem finansowym. – Spółka została zakupiona za 8 mln zł plus 300 tys. akcji, a sprzedana za 15 mln zł i umowę serwisową z minimalnym przychodem na poziomie 15 mln zł, czyli od strony finansowej był to bardzo dobry ruch – mówi Marcin Kubit. eTel jednak nigdy nie był przedstawiany przez Mediatela, jako inwestycja kapitałowa, ale sposób na dywersyfikację przychodów i nowy filar spółki. Ten filar właśnie legł w gruzach, a Mediatel zwolna wraca do roli [i]czystego[/i] hurtownika.
– W grupie kapitałowej pozostają wciąż klienci indywidualni: 500 osób w trójmiejskiej sieci [b]Elterixa[/b], jak również klienci pre-paid usług pod brandem [b]Telepin[/b]. Planujemy sprzedać oba te aktywa do końca tego roku. Dla brandu Telepin istnieje alternatywa: prowadzimy rozmowy z jednym z dużych europejskich operatorów dotyczące rozwoju marki w wymiarze europejskim. Chodzi o usługi telekomunikacyjne dla Polaków za granicą – mówi Marcin Kubit.
Hurt zawsze był podstawą biznesu Mediatela i żadne działania na rynku detalicznym tego nie zmieniły. Mediatel deklaruje, że rola hurtownika mu pasuje, ale że nie chce, aby sprowadzała się tylko-li do terminacji minut ruchu głosowego. Pierwsze kroki spółki poczyniła, planując z [b]Centernetem[/b] rozwój hurtowej sieci mobilnej. Projekt wydawał się dosyć egzotyczny, zwłaszcza w partnerstwie z Centernetem, który przyzwyczaił rynek do szumnych zapowiedzi i słabych efektów. Transakcja z Asterem i umowa serwisowa, to już jednak konkret.