– Kończy się etap restrukturyzacji i teraz spółka potrzebuje branżowego lidera, aby się szybciej rozwijać. Paweł Szymański takim liderem branżowym nie był. Zadania, które mu powierzyliśmy powoli dobiegają końca – tak Zbigniew Jakubas, przewodniczący rady nadzorczej Netii i obecnie największy akcjonariusz telekomu wyjaśnia poniedziałkowe odwołania prezesa.
Według niego, Paweł Szymański, powołany na stanowisko w kwietniu gdy rada ostatecznie pozwoliła na odejście Adamowi Sawickiemu (wybrał pracę w fotelu prezesa T-Mobile Polska), wiedział, że nie jest docelowym szefem Netii.
– Proces rekrutacji toczy się właściwie odkąd rezygnację złożył Adam Sawicki. Nominacja Pawła Szymańskiego była czasowa i zdawał on sobie z tego sprawę – mówi Zbigniew Jakubas.
Bogusława Matuszewska kilka tygodni temu została powołana przez walne zgromadzenie do rady nadzorczej spółki, a w poniedziałek oddelegowana przez tę radę do pełnienia obowiązków prezesa stacjonarnego telekomu. Pracę na stanowisku p.o. prezesa zacznie 6 lipca. Powody zwłoki mają być osobiste.
– Docelowym prezesem będzie osoba z rynku, znająca branżę, która przedstawi wizję rozwoju firmy i którą rada nadzorcza zawrze umowę na realizację konkretnych celów. Potrzebujemy wizjonera i osoby z refleksem, ponieważ rynek telekomunikacyjny zmienia się niesłychanie szybko – określa wymagania wobec prezesa Netii Zbigniew Jakubas.