– W zależności od miejsca na rynku i pozycji rynkowej opinie mogą być bardzo różne – zauważa Jerzy Trzaskowski z Multimediów Polska, weteran regulacyjnych bojów na polskim rynku telekomunikacyjnym. Opinie, jakie zebraliśmy na temat bilansu regulacyjnego, są silnie skorelowane z wpływem decyzji UKE na poszczególne spółki.
Jednoznacznie pozytywny jest komentarza P4, ale też jeden z komentatorów, którzy zdecydowali się wyrazić dla nas swoją opinię, uznał „wprowadzenie na rynek i utrzymanie się na nim P4″ jednym z największych osiągnięć regulatora. Strategia tej spółki i cele regulacyjne UKE idą od lat równolegle.
Telekomunikacja Polska, zgodnie z duchem pojednania, jaki panuje między nią a UKE od 2009 r., wyraża się pozytywnie na temat dokonań urzędu, ale nie zapomina ostrych posunięć z przed ugody. Tak, jak wszyscy duzi operatorzy komórkowi nie chce zapomnieć urzędowi np. asymetrii rynkowej, która tak mocno wsparła P4. Na przyszłość zaś domaga się TP objęciem regulacji o dostępie telekomunikacyjnym sieci kablowych i wspieranie inwestycji w FTTH.
Do negatywnego wpływu asymetrii na rynek, np. otwarcie pola do nadużyć, odwołuje się w swoim komentarzu również Exatel. Wskazuje na chaos na rynku hurtowym wywołany wciąż zmieniającymi się ofertami na dostęp do sieci TP. Opinia Exatela jest pośród zebranych przez rpkom.pl najbardziej dla UKE krytyczna, chociaż wpływ decyzji regulacyjnych na tego akurat operatora nie był tak znaczący, jak na TP, czy na operatorów komórkowych.
Polkomtel i Polska Telefonia Cyfrowa – najbardziej dzisiaj zagorzali krytycy UKE – nie zdecydowali się jednak na wypowiedź. Gdyby podjęli inna decyzję prawdopodobnie zakasowaliby Zdzisława Nowaka, szefa Exatela, ostrością wypowiedzi. Wpływ regulacji na zasiedziałe sieci komórkowe jest ewidentnie negatywne i ich opinii na temat UKE nie poprawia świeżo dogadany pakt (wolniejszy spadek MTR w zamian za inwestycje).