Rosyjska inwazja na Ukrainę zrujnowała ten kraj – ofiary w ludziach, zdemolowana gospodarka – w tej sytuacji tworzenie innowacji, prowadzenie biznesu czy badań naukowych nie jest możliwe. Naturalną przystanią gwarantującą bezpieczeństwo staje się dla Ukraińców Polska. Choć w obecnej sytuacji mówienie o jakichkolwiek korzyściach nie jest na miejscu, to faktem jest, iż zasilenie rodzimego ekosystemu startupów mającymi świetną renomę w świecie absolwentami ukraińskich uczelni technicznych oraz innowacyjnymi spółkami może być dla naszego kraju impulsem dla rozwoju nowoczesnych gałęzi przemysłu. Część ukraińskich talentów IT, podobnie jak wcześniej białoruscy programiści uciekający przed reżimem Aleksandra Łukaszenki, zasilą polskie firmy i będą tu tworzyć swoje nowatorskie produkty.
Polska, która m.in. cierpi na deficyt informatyków (chodzi o nawet 50 tys. specjalistów), jest gotowa na wykorzystanie tego olbrzymiego potencjału.
Co zrobią inwestorzy
Eksperci przyznają, iż tak gwałtowny konflikt praktycznie uniemożliwia – nie tylko dziś, ale i w dłuższym terminie – rozwój innowacyjnych firm na Ukrainie. Krystian Kamyk, partner zarządzający Kearney w Warszawie, twierdzi, że wojna w ujęciu średnioterminowym zdecydowanie przełoży się na obniżoną gotowość inwestorów zagranicznych do lokowania swoich pieniędzy w projekty w tym kraju. – W zależności od dalszego rozwoju sytuacji ten efekt może się utrwalić. Tymczasem w rankingu „Startup Ecosystem Report” Ukraina znalazła się wśród top 50 krajów, plasując się w ub.r. niedaleko za Polską (miejsce 30 – red.), bo na 34 miejscu – tłumaczy. I zaznacza, że nie bez znaczenia jest wielkość tego kraju (43 mln ludzi), a w szczególności koncentracja w dużych miastach z tradycją edukacji i dużymi uczelniami. – Na Ukrainie jest kilka tysięcy startupów, a tylko w ub.r. założono ich kilkaset. Mówimy więc o niemałej stracie dla rynku innowacji w Europie – komentuje Kamyk.
Czytaj więcej
Dzięki inicjatywie dwóch młodych Polaków wzmacnia się „cybertarcza” Ukrainy. Jacek Siadkowski i Daniel Di Giusto stworzyli akcję #TechforUkraine, w ramach której firmy z branży IT, programiści i informatycy mogą zaangażować się w pomoc.
Ale analitycy zauważają, iż krótkoterminowe efekty inwazji Rosji będzie widać w całej Europie Środkowo-Wschodniej, ponieważ wiele, zwłaszcza większych funduszy VC, spogląda na region jako całość. Szymon Janiak, partner zarządzający w Czysta3.vc, zauważa, że może to dla nas skończyć się tylko chwilowym marazmem (o ile – w zależności od sytuacji wojennej – nie przerodzi się w kryzys ekonomiczny).