Xerall X-Tankcopter to zdalnie sterowany „czołg", który może też latać. Konstrukcja poruszająca się na gąsienicach okazała się hitem i dała podrzeszowskiej firmie B-Technology bezpieczeństwo finansowe. Urządzenie już kilka lat temu wpadło w oko twórcom popularnej serii „Niezniszczalni", naszpikowanej gwiazdami kina akcji. Projekt polskiego konstruktora wystąpił w trzeciej części kultowego filmu, a sława, jaką nietypowemu urządzeniu przyniósł występ u boku Sylvestra Stallone’a, sprawiła, że jeżdżące i latające drony od B-Technology stały się atrakcyjnym prezentem dla dzieci.
Produkcja zabawkowych urządzeń do dla B-Technology gwarancja finansowego zaplecza, ale ciekawsze jest to, czym na poważnie zajmuje się przedsiębiorstwo z Podkarpacia. W laboratorium kierującego firmą Witolda Mielniczka można zobaczyć bowiem przyszłość branży dronowej.
Czy polski projekt wpadnie w oko NASA?
W obiektach Podkarpackiego Parku Naukowo-Technologicznym w Jasionce k. Rzeszowa projektowane są profesjonalne pojazdy, które mogą posłużyć wojsku czy służbom ratunkowym. Nie są to jednak zwykłe bezzałogowce, które unoszą się w powietrzu. Mielniczek stawia bowiem na wszechstronność tych dronów – jego urządzenia są zatem w stanie jeździć, latać, a nawet pływać. Mielniczek, absolwent brytyjskiego uniwersytetu Middlesex, gdzie studiował robotykę i wzornictwo przemysłowe, uzyskując najlepszy wynik na roku, szczególnie wiele czasu poświęca swojemu kluczowemu dziś przedsięwzięciu – fruwającej amfibii.
Czytaj więcej
Armia ukraińska sięgnęła po broń z czasów Aleksandra Wielkiego. Kawałki zaostrzonych prętów, kształtem przypominających kilkuramienną kotwicę, rozrzucane są na drogach, by powstrzymać pojazdy wroga. Potem następuje atak.
Mowa o projekcie Beccarii. Wkrótce będzie gotowa pełnowymiarowa makieta tej wyjątkowej maszyny. Beccarii, który ma poruszać się po wodzie, lądzie i w powietrzu, nie będzie typowym bezzałogowcem, ma bowiem zabierać na pokład pilota, a w kolejnej z wersji również pasażera.