Sprzedaż nowoczesnych telefonów komórkowych pikuje. Popyt na nie na naszym kontynencie kwartał do kwartału stopniał w okresie styczeń–marzec aż o 20 proc. – wynika z najnowszego raportu firmy badawczej Counterpoint. Skala spadków jest ogromna, choć z pewnością wpływ na nią ma fakt, iż tradycyjnie na początku roku kupuje się mniej urządzeń niż przed świętami Bożego Narodzenia. Dlatego lepiej porównywać sprzedaż rok do roku.
Ale dane Counterpoint za I kwartał br. też wskazują, że w porównaniu z danymi z początku 2018 r. zainteresowanie smartfonami zmalało. Ale już „tylko” o 3 proc. To i tak wyraźny sygnał, iż boom na nowoczesne komórki wyhamował. Tym bardziej że w Europie Zachodniej spadki sięgają 6 proc.
Innowacje napędem
– Cykl wymiany sprzętu wydłużył się – tłumaczy przyczyny spadków Peter Richardson, dyrektor ds. badań w Counterpoint. I podkreśla, że to konsekwencja m.in. wstrzymywania się przez konsumentów z zakupami nowych aparatów do czasu, aż pojawi się nowy standard łączności – 5G. Jego zdaniem ma on szansę stać się kołem zamachowym zakupów smartfonów w najbliższej przyszłości.
Pierwszych jego efektów Richardson spodziewa się jeszcze w 2019 r. Poszczególni producenci debiutują już z telefonami obsługującymi tę technologię. W USA taką ofertę wprowadza właśnie sieć Verizon. Proponuje za 1,3 tys. dol. smartfon Galaxy S10 5G, który z takiego szybkiego łącza może korzystać w Chicago i Minneapolis. Gdy użytkownik wyjedzie poza ten obszar, słuchawka przełączy się z 5G na 4G LTE.