12,2 mln – tyle urządzeń Xiaomi wysłano z firmowych magazynów do odbiorców w III kwartale 2019 r. W ten sposób udział chińskiej spółki w rynku wearables urósł rok do roku aż o 74 proc. Globalny rynek ma się równie dobrze, bo między III kwartałem 2018 i III kwartałem 2019 r. zwiększył się o 65 proc. Najwięcej z tego tortu wykroiło sobie właśnie Xiaomi: aż 27 proc. rynku należy do niego. Z kolei na drugim miejscu znalazł się Apple, które posiada 15 proc. udziałów. Czołówkę zamyka Huawei, który do lidera traci ponaddwukrotnie, z 13 proc. udziału w rynku. Łącznie w III kwartale na rynku pojawiło się 45,5 mln nowych urządzeń.
Będzie tylko lepiej
Z liczb przedstawionych przez firmę analityczną Canalys wynika, że technologie ubieralne w nadchodzącej dekadzie mogą tylko zyskiwać na znaczeniu. Przede wszystkim dzięki coraz szerszemu zastosowaniu, jak również przełomowej dla wielu technologii 5G.
CZYTAJ TAKŻE: Polacy coraz chętniej płacą zegarkiem
– Jest wiele czynników przyczyniających się do wzrostu popularności urządzeń ubieralnych. Najważniejszym wydaje się coraz większa przydatność wearables w naszym codziennym życiu. Współczesne smartbandy, czyli opaski, pomagają nam nie tylko w rejestracji aktywności fizycznej, ale coraz częściej umożliwiają kontrolę jakości snu lub np. tak popularne w Polsce płatności zbliżeniowe – komentuje Maciej Skorko z Polskiej Akademii Nauk. – Wszystkie znane mi analizy rynku wearables wskazują na to, że ten trend się utrzyma. W dużym stopniu przyczynia się do tego poszerzanie zakresu wykorzystania urządzeń tego typu. Dziś urządzenia ubieralne to nie tylko smartbandy i smartwatche, ale także okulary, soczewki kontaktowe, tkaniny, buty czy bardziej inwazyjne implanty medyczne – dodaje.
Potwierdzają to opublikowane niedawno informacje na temat preferencji Polaków w kwestii płacenia. Zgodnie z danymi opublikowanymi przez Mastercard Polacy są fanami w płaceniu poprzez technologie ubieralne. W Europie zajmujemy piąte miejsce co do liczby przeprowadzonych w ten sposób transakcji. Wyprzedzają nas Rosja, Szwajcaria, Wielka Brytania i Holandia, gdzie w kończącym się roku przeprowadzono 33 proc. tego typu transakcji.