Według danych Euromonitor International udostępnionych „Rzeczpospolitej”, w 2020 r. spodziewany jest 10,4-proc. wzrost sprzedaży telewizorów, do 7,9 mld zł. To szybsze jego tempo niż w poprzednim roku, co oznacza przełamanie strat związanych z odwołaniem wielkich imprez sportowych, jak np. olimpiada. W ujęciu ilościowym spodziewany jest wzrost o 3,4 proc., nieco większy niż w ubiegłym roku.
Serwisy VOD nakręcają sprzedaż
– Po okresowym spadku sprzedaży telewizorów w marcu i kwietniu kolejne miesiące przyniosły wzrost zainteresowania, w tym także zakupów za pośrednictwem internetu. Na pewno majowe otwarcie sklepów fizycznych było impulsem, który zwiększył sprzedaż – mówi Grzegorz Stanisz, szef sprzedaży RTV Samsung Polska. – Zaobserwowaliśmy też dużo większe zainteresowanie ofertą filmową serwisów VOD. Pierwsza połowa roku przyniosła też jeszcze większe niż w podobnym okresie 2019 roku zainteresowanie telewizorami QLED. Polacy w tym czasie kupili ich dwa i pół razy więcej niż telewizorów z technologią OLED – dodaje.
CZYTAJ TAKŻE: Telewizory będą tanieć. Co kupujemy?
Samsung, największy sprzedawca telewizorów w Polsce, podaje, że od 2018 roku sukcesywnie spada sprzedaż telewizorów o przekątnej ekranu 32 cale i mniejszych oraz 40, 46 czy 50 cali. Rośnie zaś zainteresowanie ekranami 55 i 60 cali. – Bardziej widoczny jest wzrost w segmencie 65 cali. Takie telewizory to już obecnie około 12 proc. rynku. Mniej spektakularna, ale widoczna jest też sprzedaż telewizorów 70 cali i większych. Obecnie to już prawe 3 proc. rynku, a przed trzema laty stanowiły niespełna 1 proc. – mówi Grzegorz Stanisz.
Inni producenci także są zadowoleni. – Sprzedaży telewizorów sprzyja też wzrost popularności serwisów streamingowych oraz rozwój branży gamingowej – nowe, coraz bardziej zaawansowane modele konsoli oraz gier zachęcają graczy do kupna telewizora wysokiej jakości – mówi Marcin Habzda, dyrektor generalny TP Vision w Polsce, oferującej telewizory marki Philips.