W 2018 roku głośno było o wystrzeleniu w kosmos elektrycznego auta Tesli, które wciąż krąży po orbicie. W ubiegłym roku zaś zegarki firmy Omega trafiły na dno Głębi Challengera w Rowie Mariańskim.
Miliarder i poszukiwacz przygód Victor Vescovo zabrał je tam podczas najgłębszego zanurzenia w dziejach. Teraz to osiągnięcie oficjalnie potwierdziła Księga rekordów Guinnessa, w której odnotowano głębokość 10 925 m (35 843 stóp, niedawno zaktualizowaną do 10 934 m), jako „najgłębsze samotne zanurzenie” wszechczasów.
Rekord świata Vescovo był częścią projektu „The Five Deeps Expedition”, którego celem było osiągnięcie najgłębszych punktów każdego z pięciu oceanów Ziemi. W drodze na dno Głębi Challengera odkrywcy towarzyszyły trzy zegarki Seamaster Ultra Deep. Dwa z nich były połączone z robotycznym ramieniem statku podwodnego „Limiting Factor”, kolejny zaś z jednostką gromadzenia danych „Lander”. Zegarki Ultra Deep przetrwały najbardziej miażdżące ciśnienie na Ziemi i wróciły na powierzchnię w takiej samej kondycji.
Stały się tym samym najgłębiej działającymi czasomierzami na świecie, poprawiając rekord Roleksa Deep Sea, umieszonego w 1960 roku na zewnątrz batyskafu Trieste, podczas zanurzenia Jacques’a Piccarda i Dona Walsha na dno głębi Challenger (10 916).
Aby zegarki Omegi mogły wytrzymać ekstremalne ciśnienie, firma wykonała je z resztek kadłuba tytanowego, które pozostały po budowie batyskafu Victora Vescovo. Zaprojektowano do nich specjalne paski poliamidowe (z takich korzysta się w misjach NASA).