Oznacza to, ze liczba tego typu incydentów spadła 16 proc. w porównaniu do wcześniejszego roku, a firma w tym okresie obsłużyła 1,3 mld kursów.
Uber podał w swoim pierwszym dwuletnim raporcie na temat bezpieczeństwa usług w USA, że biorąc pod uwagę wszystkie incydenty między kierowcami a pasażerami, kierowcy stanowili około połowy oskarżonych. Czyli równie często zdarza się, że to pasażerowie są stroną atakującą.
CZYTAJ TAKŻE: Uber bez nowej licencji. Koniec giganta w Londynie?
84-stronicowy raport pojawia się prawie dwa tygodnie po tym, jak Uber poinformował, że odwoła się od utraty licencji na przewóz pasażerów w Londynie z powodu niespełnienia norm w zakresie bezpieczeństwa i ochrony. W Polsce firma w swojej kampanii reklamowej kładzie nacisk na procedury bezpieczeństwa wskazując klientom, w jaki sposób mogą jak najpełniej zagwarantować sobie bezpieczne skorzystanie z usługi transportowej.
Mimo to Uber, który w przeszłości spotkał się z krytyką zasad bezpieczeństwa na swojej platformie i był wielokrotnie oskarżany także przed sądami, że odpowiada za niewłaściwe postępowanie kierowców, w ubiegłym roku zobowiązał się do opublikowania raportu o bezpieczeństwie w związku ze zmianami pod nowym dyrektorem generalnym, którym jest Dara Khosrowshahi.