Rząd Indii uchwalił w zeszłym miesiącu nową ustawę, która ma ułatwić uzyskanie obywatelstwa mniejszościom niemuzułmańskim z Afganistanu, Bangladeszu i Pakistanu. Gwarantuje obywatelstwo indyjskie tylko buddystom, chrześcijanom, hinduistom, wyznawcom dżinizmu, parsom i sikhom, którzy uciekli z tych krajów przed 2015 rokiem, czyli uniemożliwia jego uzyskanie przez muzułmanów.
CZYTAJ TAKŻE: Po lotniczych Amazon rozpoczął sprzedaż biletów do kin
Krytycy tej ustawy podnoszą, że jest ona dyskryminująca oraz sprzeczna z konstytucją i świeckimi tradycjami Indii. Od kilku tygodni w Indiach trwają protesty przeciwko tej regulacji, w których uczestniczą dziesiątki tysięcy ludzi. Rząd, aby stłumić strajki tymczasowo ograniczył nawet dostęp do internetu.
Rządząca w Indiach Partia Bhratiya Janata została oskarżona przez hindusów o wykorzystywania Twittera do uzyskania sztucznego poparcia dla tego prawa. Minister Spraw Wewnętrznych Indii Amit Shah napisał w poście numer telefonu, wzywając tym samym obywateli do połączenia się z tym numerem w celu, jeśli chcą wesprzeć nowe prawo.
CZYTAJ TAKŻE: Kto ogląda Netfliksa? Zaskakujące dane