To już wojna o chipy. Miękkie podbrzusze Chin

Chiny i USA pompują w swoich producentów mikroprocesorów grube miliardy. Na amerykański Chips Act Pekin odpowiedział wielkim funduszem wsparcia swoich firm.

Publikacja: 07.03.2023 01:22

Chiny stały się głównym konkurentem Stanów Zjednoczonych na arenie międzynarodowej, także w dziedzin

Chiny stały się głównym konkurentem Stanów Zjednoczonych na arenie międzynarodowej, także w dziedzinie nowych technologii. Na zdjęciu: Xi Jinping, prezydent Chin, i Joe Biden, prezydent USA

Foto: SAUL LOEB / AFP

Jeśli ropa naftowa jest krwiobiegiem gospodarki, to przemysł chipowy jej sercem. Bez chipów nie jest możliwa produkcja elektroniki, maszyn czy samochodów. Ale to branża mocno skoncentrowana, w której warunki dyktuje tylko kilku potężnych graczy. Które państwa i firmy zdominują technologię mikroprocesorową, będą też dominować w światowym wyścigu technologicznym i gospodarczym, który coraz bardziej jest wyścigiem między Zachodem i jego sojusznikami a Chinami.

Chiny pod presją

Chiny odpowiedziały właśnie na działania Waszyngtonu, inwestując kolejne 1,9 mld dol. w największego w kraju producenta układów pamięci. Za nimi pójdą szybko zapewne kolejne miliardy w sytuacji, gdy chiński przemysł półprzewodnikowy cierpi przez ograniczenia nakładane przez USA, ale i spadek popytu.

Ten National Integrated Circuit Industry Investment Fund wsparł Yangtze Memory Technologies – podaje Bloomberg, powołując się na rządową stronę internetową, która ujawnia informacje rejestracyjne firmy. Zastrzyk kapitału z Big Fund, jak powszechnie określa się fundusz inwestycyjny Pekinu, miał nastąpić 31 stycznia.

Czytaj więcej

Cios w Chiny. USA zablokują inwestycje firm w kluczowe technologie

Tajny Big Fund jest głównym narzędziem Pekinu do rozdawania kapitału producentom chipów w kraju. Założony w 2014 roku fundusz otrzymał około 45 miliardów dolarów kapitału i wspiera dziesiątki firm, w tym Semiconductor Manufacturing International Corp i YMTC. Fundusz działa głównie zakulisowo, nie podając informacji na temat pomocy.

YMTC z siedzibą w Hubei jest jednym z niewielu krajowych producentów chipów zdolnych konkurować z potentatami z Tajwanu, amerykańskim Intelem czy południowokoreańskimi gigantami Samsung Electronics Co i SK Hynix Inc, dostarczając układów pamięci do urządzeń od smartfonów po serwery centrów danych. Postrzegana jako krajowy czempion, firma została umieszczona w zeszłym roku na wydłużającej się czarnej liście handlowej Waszyngtonu.

Potrzeba pobudzenia chińskiego przemysłu chipowego stałą się o tyle pilniejsza, że Waszyngton nakłada coraz surowsze ograniczenia, zwłaszcza na sprzedaż sprzętu do produkcji mikroprocesorów, jednocześnie przekonując kraje sojusznicze, by kluczowi dostawcy, tacy jak holenderski ASML Holding i japoński Nikon, dołączyli do blokady technologicznej.

Chiny znalazły się w trudnej sytuacji, bo w tej dziedzinie znajdują się wciąż za Tajwanem, USA czy Koreą Południową. Przyznali to czołowi chińscy naukowcy, nakreślając niedawno plan tego, jak ich kraj mógłby obejść amerykańskie sankcje dotyczące chipów i przyspieszyć rozwój branży. W opublikowanym w chińskich mediach społecznościowych artykule Luo Junweia i Li Shushen, który pochodzi z biuletynu Chińskiej Akademii Nauk, autorzy sugerują, że Chiny powinny zacząć od gromadzenia patentów dotyczących produkcji następnej generacji półprzewodników i procesorów. Przy czym patenty te powinny dotyczyć pełnego zakresu – od nowatorskich materiałów po nowe technologie wytwarzania. Wskazali na słabe punkty chińskiego sektora technologicznego – skupienie na powtarzalnych badaniach uzupełniających czy niedobór pieniędzy na badania podstawowe. Do tego dochodzi brak specjalistów. W efekcie kraj nadal polega na imporcie, aby zaspokoić większość z około 150 miliardów dolarów rocznego zapotrzebowania na chipy.

Czytaj więcej

Szokujące badanie: Chiny wygrywają rywalizację technologiczną z Zachodem

Wygląda na to, że Chiny radzą sobie kontrowersyjnymi metodami. Holenderski ASML oskarżył byłego pracownika z Chin o kradzież danych i wskazał, że ma informacje, iż chiński producent sprzętu i oprogramowania DongFang JingYuan Electron „aktywnie sprzedawał w Chinach produkty, które mogłyby potencjalnie naruszać prawa własności intelektualnej ASML”.

Państwo Środka wykorzystuje też luki w amerykańskich ograniczeniach. Niedawno też okazało się, że największy chiński instytut badań nad bronią jądrową kupuje wyrafinowane chipy komputerowe produkowane przez Intela i Nvidię, mimo umieszczenia ich na czarnej liście towarów z zakazem wywozu z USA.

Wdrażanie Chips Act

Po uchwaleniu wartej 53 mld dol. ustawy Chips Act w ubiegłym roku Departament Handlu rozpoczął właśnie proces przyznawania subsydiów do produkcji półprzewodników. 28 lutego Stany Zjednoczone przedstawiły zestaw zachęt mających na celu skłonienie do krajowych inwestycji i produkcji w branży półprzewodników.

Jak podaje „The Wall Street Journal”, rząd zamierza przeznaczyć fundusze na stworzenie co najmniej dwóch klastrów produkcyjnych dla najnowocześniejszych chipów do 2030 r. Głównymi kandydatami do otrzymania funduszy są Taiwan Semiconductor Manufacturing, Intel i Samsung, trzy firmy, które obecnie masowo produkują takie chipy. Ujawniły już one plany inwestycyjne w Arizonie, Teksasie i Ohio.

– Bezpieczny dostęp do najnowocześniejszych półprzewodników produkowanych w obiektach otrzymujących finansowanie z ustawy o chipach będzie miał Pentagon – powiedziała "WSJ" sekretarz handlu Gina Raimondo, określając Chips Act jako inicjatywę bezpieczeństwa narodowego. Stany Zjednoczone kupują ponad 90 proc. zaawansowanych chipów od Tajwanu. – To luka w zabezpieczeniach bezpieczeństwa narodowego, która jest nie do utrzymania – dodała.

Co ważne, Departament Handlu postawił warunek firmom biorącym dotacje. Nie mogą angażować się w znaczące transakcje związane z rozbudową mocy produkcyjnych chipów w Chinach lub „krajach budzących obawy” przez 10 lat.

Ale to, co Chiny może najbardziej niepokoić, to zwieranie szeregów przez zaniepokojone chińską potęgą technologiczną kraje. Kilka dni temu Japonia, Stany Zjednoczone, Korea Południowa i Tajwan przeprowadziły pierwsze rozmowy w ramach inicjatywy „Chip 4”, która ma wzmocnić łańcuchy dostaw w branży półprzewodników i zmniejszyć wpływy Chin w tym sektorze.

Jeśli ropa naftowa jest krwiobiegiem gospodarki, to przemysł chipowy jej sercem. Bez chipów nie jest możliwa produkcja elektroniki, maszyn czy samochodów. Ale to branża mocno skoncentrowana, w której warunki dyktuje tylko kilku potężnych graczy. Które państwa i firmy zdominują technologię mikroprocesorową, będą też dominować w światowym wyścigu technologicznym i gospodarczym, który coraz bardziej jest wyścigiem między Zachodem i jego sojusznikami a Chinami.

Pozostało 92% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Globalne Interesy
Twórca ChatGPT z nieprawdopodobnym skokiem wartości. Wycena: ponad 150 mld dol.
Globalne Interesy
Mały hipopotam zaczarował rynki finansowe. Dał krociowe zarobki
Globalne Interesy
Koniec mitu Elona Muska jako Midasa. Trudno uwierzyć, ile jest wart dawny Twitter
Globalne Interesy
Elon Musk chce wkrótce zabrać ludzkość na Marsa. O czymś jednak zapomniał
Globalne Interesy
Powstaje pierwszy komercyjny mikroreaktor jądrowy. Przełom w energetyce