New Glenn to rakieta o ogromnym udźwigu, częściowo nadająca się do ponownego użycia (pierwszy stopień), która ma wykonać swój pierwszy lot ciągu najbliższych dni. Jego dokładna data może być podana w każdej chwili. Twórcą rakiety jest firma Blue Origin Jeffa Bezosa, która wcześniej stworzyła suborbitalny pojazd turystyczny New Shepard.
Blue Origin nazywa swoje rakiety imionami astronautów z USA. Nowa rakieta nosi imię Johna Glenna, który odbył pierwszy amerykański lot orbitalny w 1962 r. i powrócił w kosmos w 1998 r. w wieku 78 lat, aby wziąć udział w misji wahadłowca kosmicznego. Z kolei nazwa New Shepard pochodzi od Alana Sheparda, innego pioniera astronautyki i uczestnika misji księżycowej w 1971 roku.
Czytaj więcej
Najbogatszy człowiek świata i właściciel takich firm jak Tesla, Neuralink, xAI, czy platforma X, ma nowego konia pociągowego. Na SpaceX przypada więcej niż co drugi start rakiety kosmicznej na świecie. W 2025 roku zaatakuje jednak konkurencja.
Jeff Bezos założył Blue Origin w 2000 roku, rok przed założeniem SpaceX przez Elona Muska i pracował nad New Glenn od ponad dziesięciu lat. Początkowo firma nazywała nową rakietę „Very Big Brother”.
Jak powstawała rakieta New Glenn firmy Blue Origin?
Blue Origin notuje spore opóźnienie wobec swojego rywala. Początkowy plan przewidywał debiut New Glenn już w 2020 r. Pierwszy stopień rakiety zaprojektowano tak, aby nadawał się do wielokrotnego użytku, jak Falcon 9 i Falcon Heavy SpaceX i można go było wystrzelić nawet 100 razy. To zdecydowanie redukuje koszty i przyczyniło się do sukcesu Muska, który zdominował rynek rakiet kosmicznych (ma ponad połowę udziału w startach). Projekt Bezosa i data premiery New Glenn podlegały modyfikacjom. Porzucono wariant trzystopniowej rakiety, a Blue Origin ograniczyło plan ponownego wykorzystania boostera do co najmniej 25 lotów. Jeszcze kilka dni temu podawano, że start odbędzie się jeszcze w końcu 2024 roku, pod warunkiem uzyskania odpowiedniej licencji Federalnej Administracji Lotnictwa (FAA). Ta została wydana w piątek. Po udanym teście silników kilka godzin później nic już nie stoi na przeszkodzie, by rakieta wystartowała.