Reklama

Ukrywają, że to przez AI. Zwolnienia w spółkach technologicznych przyspieszają

Średnio 608 osób dziennie dotykały cięcia zatrudnienia ogłoszone już w tym roku w branży ICT. Choć same firmy na ogół nie wiążą ich z rozwojem sztucznej inteligencji, to jest inaczej. Kto traci pracę, a kto jest poszukiwany?

Publikacja: 04.08.2025 16:17

Choć AI stwarza wiele nowych możliwości, w wielu firmach doprowadza do redukcji zatrudnienia

Choć AI stwarza wiele nowych możliwości, w wielu firmach doprowadza do redukcji zatrudnienia

Foto: Adobe Stock

W 2025 roku, po trzech latach silnego ograniczania zatrudnienia, duże spółki i start-upy technologiczne nadal znajdują sposoby na dalsze ograniczanie liczby pracowników – dowodzą statystyki cięć kadrowych po siedmiu miesiącach tego roku. Jak podliczył TrueUp, amerykański serwis rekrutacyjny z branży ICT, w ramach ogłoszonych od początku tego roku planów zwolnień pracę straci ponad 131 tysięcy pracowników spółek technologicznych na świecie – czyli średnio 608 osób dziennie.

Wprawdzie to nadal mniej niż w ubiegłym roku, gdy ta średnia wyniosła 653 (ubiegłoroczne cięcia dotknęły w sumie ponad 238 tys. osób), ale nie wiadomo, co przyniosą kolejne miesiące.

Rekordowy lipiec w zwolnieniach z pracy

Która z globalnych firm zdecyduje się na kolejną serię oszczędności kadrowych? W tym roku zrobiły to m.in. Intel, Meta (Facebook), Microsoft czy Panasonic. Według analiz TrueUp, rekordowy był lipiec, gdy ogłoszono cięcia zatrudnienia obejmujące łącznie ponad 46 tysięcy osób. Lipcowy rekord to „zasługa” indyjskiego potentata usług technologicznych TCS (Tata Consultancy Services), a także amerykańskich gigantów nowych technologii – Microsoftu, który na początku ub. miesiąca zapowiedział zwolnienia 9 tys. pracowników, oraz Intela. Ten drugi już w kwietniu zapowiedział plany ok. 20 proc. cięcia zatrudnienia, a pod koniec lipca, nowy prezes Intela, Satya Nadella, w opisanym na łamach „Fortune” liście do pracowników poinformował o redukcji ponad 25 tysięcy miejsc pracy w firmie poprzez zwolnienia i rotację pracowników.

Czytaj więcej

Amerykański gigant przyspiesza z AI i zwalnia. Prezes: „Będzie nas mniej w biurach”

Z kolei TCS pod koniec lipca ogłosił, że do końca 2025 r. zredukuje zatrudnienie o 2 proc. w centrach usług na świecie, co oznacza zwolnienie około 12 tys. pracowników. Za decyzją o zwolnieniach miał nie stać – jak tłumaczyła firma – wzrost produktywności napędzany AI, który wynosi ok. 20 proc., ale niedopasowanie umiejętności i brak możliwości przesunięcia niektórych pracowników na inne stanowiska w ramach ewoluującego modelu biznesowego firmy.

Reklama
Reklama

Kto traci zatrudnienie przez AI?

Również pozostałe spółki technologiczne na ogół unikają bezpośredniego przypisywania zwolnień rozwojowi AI, choć z ich planów jasno wynika, iż cel „zwiększania efektywności” będzie osiągnięty w dużej mierze za sprawą narzędzi sztucznej inteligencji. Amerykański serwis finalroundai.com wylicza trzy modele takiego działania. Pierwszy to zastępowanie przez AI powtarzalnych, rutynowych działań i to nie tylko w działach HR, administracji czy finansów, ale też w R&D. George Kurtz, prezes zajmującej się cyberbezpieczeństwem spółki CrowdStrike (która wiosną tego roku ogłosiła 5 proc. cięcia zatrudnienia), przyznał, że sztuczna inteligencja pozwala szybciej przejść od pomysłu do produktu i to przy mniejszej liczbie pracowników.

Drugi model oszczędnościowych działań związanych z AI oznacza cięcia kosztów, w tym głównie kadrowych w mniej istotnych częściach biznesu po to, by finansować rozwój sztucznej inteligencji. Przy dokładniejszej analizie ogłaszanych ostatnio zwolnień m.in. w Meta, Alphabet (Google) czy w Salesforce, widać, że firmy przekierowały budżety z tradycyjnych linii produktów na infrastrukturę i kadry sztucznej inteligencji. W ramach oszczędności spłaszcza się też strukturę firm, zwalniając część menedżerów.

Czytaj więcej

„Ojciec chrzestny AI” zdradza, kto przetrwa. „Świetny moment, by zostać hydraulikiem”

Prezes Microsoftu, Satya Nadella, miał ostatnio powiedzieć pracownikom, że konieczność zwolnień (które w tym roku obejmą łącznie 15 tys. osób) „bardzo mu ciąży”, ale są one okazją do ponownego zdefiniowania misji firmy w erze sztucznej inteligencji.

Trzeci model zwiększania efektywności poprzez AI to jej wsparcie dla pracowników. Widać to nie tylko w spółkach programistycznych, ale też w grafice komputerowej czy reklamie, że sztuczna inteligencja pomaga ludziom robić więcej mniejszym nakładem pracy. Skoro programiści przy pomocy takich narzędzi jak Copilot, są w stanie zrobić więcej i to w krótszym czasie, to firmy potrzebują mniej specjalistów do realizacji projektu.

Jak wynika ze statystyk zwolnień w globalnych spółkach technologicznych, na razie AI prowadzi – bezpośrednio lub pośrednio – do likwidacji miejsc pracy. Szybko ubywa ofert pracy dla programistów (którzy podwyższają statystyki bezrobotnych w USA), testerów oprogramowania, pracowników obsługi klienta i pracowników HR.

Reklama
Reklama

Jakich pracowników firmy poszukują?

Przybywa natomiast pracy dla różnych specjalistów zajmujących się rozwojem AI, a także dla ekspertów od cyberbezpieczeństwa. Na razie szybko rosnący popyt na tych ostatnich i tak jest niewielki – ze względu na wciąż niewielką świadomość dotyczącą zagrożeń cyberbezpieczeństwa. Jednak wraz z postępującą cyfryzacją biznesu i całej gospodarki, automatyzacją wspartą AI, popyt na specjalistów od cyberbezpieczeństwa będzie szybko rósł. Jak szacuje Światowe Forum Ekonomiczne w tegorocznym raporcie Global Cybersecurity Outlook, już teraz na świecie brakuje od 2,8 do nawet 4,8 miliona specjalistów w tej dziedzinie, by móc chronić cyfrową infrastrukturę.

Czytaj więcej

Szef OpenAI: AI wyeliminuje całe zawody, ale ten zniknie jako pierwszy

Jak podkreśla Kamil Sadkowski, analityk laboratorium antywirusowego ESET, dla małych i średnich firm bezpośrednie straty finansowe wynikające ze skutecznego cyberataku mogą być druzgocące, a nie mniej dotkliwa może być związana z tym utrata reputacji oraz zaufania klientów i partnerów biznesowych. – Brak wykwalifikowanego personelu oznacza, że niektóre MŚP nie tylko mają problem z obroną przed atakiem, ale także z samym zrozumieniem i wdrożeniem obowiązków legislacyjnych. To podwójne ryzyko – finansowe i prawne – ocenia Sadkowski.

W 2025 roku, po trzech latach silnego ograniczania zatrudnienia, duże spółki i start-upy technologiczne nadal znajdują sposoby na dalsze ograniczanie liczby pracowników – dowodzą statystyki cięć kadrowych po siedmiu miesiącach tego roku. Jak podliczył TrueUp, amerykański serwis rekrutacyjny z branży ICT, w ramach ogłoszonych od początku tego roku planów zwolnień pracę straci ponad 131 tysięcy pracowników spółek technologicznych na świecie – czyli średnio 608 osób dziennie.

Wprawdzie to nadal mniej niż w ubiegłym roku, gdy ta średnia wyniosła 653 (ubiegłoroczne cięcia dotknęły w sumie ponad 238 tys. osób), ale nie wiadomo, co przyniosą kolejne miesiące.

Pozostało jeszcze 89% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Reklama
Globalne Interesy
Ten gigant IT przejmuje Pentagon. „Mega kontrakt” dla firmy zwolennika Trumpa
Globalne Interesy
„Osobista superinteligencja”. Mark Zuckerberg zmienia kurs w AI i zapowiada rewolucję
Globalne Interesy
Pierwszy projekt satelitarny USA z tym mocarstwem. Ma ratować Ziemię
Globalne Interesy
DeepSeek to dopiero początek. Chiny już mają nowego króla AI
Globalne Interesy
AI na nosie i wielki sukces. Czy ten gadżet wyprze smartfony?
Materiał Promocyjny
Nie tylko okna. VELUX Polska inwestuje w ludzi, wspólnotę i przyszłość
Reklama
Reklama