Reklama

Apple odsłania iPhone’a 17. Czy Trump podbije ceny produktów koncernu?

Apple szykuje największą premierę od lat – 9 września pokaże iPhone’a 17, w tym ultracienki model Air. Zaskoczyć może jednak nie tylko nowy designem, ale i cenami. Donald Trump, podnosząc cła i wymuszając inwestycje w USA, podbija koszty koncernu.

Publikacja: 07.09.2025 22:35

Prezydent Donald Trump wymusza inwestycje koncernów w USA. Prezes Apple Tim Cook może być zmuszony p

Prezydent Donald Trump wymusza inwestycje koncernów w USA. Prezes Apple Tim Cook może być zmuszony przerzucić rosnące koszty na klientów

Foto: Bloomberg

Szczegóły wydarzenia, które odbędzie się 9 września w Steve Jobs Theater w Cupertino w Dolinie Krzemowej, nie są znane, ale nieoficjalnie wiadomo, że podobnie jak przed rokiem Apple zaprezentuje cztery nowe modele smartfonów oraz odświeżone wersje zegarków Apple Watch i słuchawek AirPods. Gwoździem programu ma być iPhone 17 Air, najsmuklejszy telefon w historii firmy, którego grubość wyniesie zaledwie 5,5 mm, podczas gdy obecnie sprzedawany model iPhone 16 Pro ma 8,25 mm. W efekcie jednak użytkownicy otrzymają tylko jeden tylny aparat, a pojemność baterii może ulec zmniejszeniu. – Smuklejsza forma może wzbudzić zainteresowanie – napisali analitycy Goldman Sachs – ale kompromisy, takie jak krótszy czas pracy baterii, mogą utrudnić rywalizację z podstawowymi modelami Apple.

Standardowy iPhone 17 ma zyskać funkcje zarezerwowane dotąd dla droższych modeli Apple’a, w tym większy, 6,3-calowy wyświetlacz z odświeżaniem 120 Hz oraz nową przednią kamerę o rozdzielczości 24 Mpix. Z kolei modele Pro przejdą lifting designu – system aparatów zostanie umieszczony w prostokątnej, poziomej listwie na całą szerokość obudowy. Apple może w nich zrezygnować z tytanu na rzecz aluminium, co obniżyłoby wagę i koszty produkcji. Zgodnie z przeciekami, m.in. z wewnętrznych dokumentów niemieckich operatorów, przedsprzedaż ruszy 12 września, a regularna sprzedaż tydzień później.

Czytaj więcej

iPhone 17 przed premierą. Apple zaskoczy najcieńszym smartfonem i składanym modelem

To największa zmiana od lat. Ma na celu pobudzenie sprzedaży w okresie stagnacji na rynku smartfonów i wzmocnienie pozycji firmy wobec konkurencji z Chin.

Czy iPhone’y podrożeją?

W zeszłym roku firma wprowadziła cztery modele iPhone’a 16: bazowy w cenie 829 dol., 16 Plus za 899 dol., 16 Pro za 999 dol. i 16 Pro Max za 1 199 dol. Eksperci prognozują, że teraz cena nowego cienkiego modelu wyniesie ok. 899 dol., czyli tyle, co iPhone 16 Plus. Nie można jednak wykluczyć podwyżki. Wciąż jednak byłby tańszy niż cienki Galaxy Edge Samsunga, który zadebiutował w tym roku w cenie 1 099 dol.

Reklama
Reklama

Czytaj więcej

Polacy zaskoczyli. Choć nowy iPhone nadchodzi, wolą starszy model

– Wielu zadaje pytanie: czy iPhone zdrożeje? – mówi Jeff Fieldhack, dyrektor badań w CounterPoint, cytowany przez CNBC. Choć smartfony nie podrożały jeszcze znacząco w USA, inne produkty konsumenckie stają się coraz droższe przez cła – dotyczy to odzieży, obuwia czy kawy. Cła uderzyły też w część elektroniki, zwłaszcza w konsole do gier – Sony, Microsoft i Nintendo w tym roku podniosły ceny swoich urządzeń. Część analityków z Wall Street liczy, że Apple pójdzie w ich ślady. Edison Lee z Jefferies w lipcu uwzględnił w prognozach średniej ceny sprzedaży iPhone’a 17 wzrost o 50 dol.

Apple podnosi ceny swoich produktów już od kilku lat. Podstawowe modele podrożały w 2020 roku z 699 do 829 dol. W 2022 r. Apple zlikwidowało mniejszego iPhone’a Mini (699 dol.) i zastąpiło go większym Plusem za 899 dol. Z kolei model Pro Max podrożał w 2023 r. z 1 099 do 1 199 dol. Drożeją nie tylko iPhone’y. Średnia cena smartfonów na świecie rośnie – podaje IDC. Ceny podzespołów, np. modułów aparatów czy chipów, także idą w górę.

Jednym ze sposobów na ukrytą podwyżkę mogłoby być wycofanie wersji podstawowej telefonu, co zmusiłoby klientów do dopłaty za więcej pamięci. Apple zwykle pobiera 100 dol. za podwojenie pamięci z 128 do 256 GB.

Kiedy w maju Cook został zapytany podczas telekonferencji o możliwe podwyżki cen Apple, odpowiedział: – Nie mamy nic do ogłoszenia. – Powiem tylko, że nasz zespół operacyjny wykonał niesamowitą pracę, optymalizując łańcuch dostaw i zapasy – dodał Cook.

Apple pod presją Trumpa. Kosztowne inwestycje w cieniu ceł

Kiedy Trump ogłosił w lutym wysokie cła na Chiny i inne kraje, wydawało się, że Apple będzie miało kłopoty. Apple produkuje większość iPhone’ów i innych urządzeń w Chinach, a Trump groził cłami, które mogłyby podwoić lub nawet potroić koszty firmy. Niektóre z tzw. „ceł wzajemnych” dotknęłyby też Wietnam i Indie, gdzie Apple częściowo przeniosło produkcję. Jednak siedem miesięcy później Apple przeszło przez kryzys lepiej, niż wielu sądziło – pisze CNBC.

Reklama
Reklama

Czytaj więcej

Apple wprowadzi do domów robota z AI – i to ma być game changer

Rząd USA kilkukrotnie zawieszał najbardziej dotkliwe cła na Chiny, smartfony otrzymały zwolnienie, a Cook w maju powiedział inwestorom, że Apple zdołało przebudować łańcuch dostaw i sprowadza iPhone’y do USA z Indii obciążonych niższymi stawkami celnymi. Szef Apple umiejętnie wykorzystał też relacje z Trumpem, odwiedzając go w Białym Domu w sierpniu i oferując 100 mld dol. dodatkowych inwestycji w USA (łącznie mają wynieść 600 mld). W zamian Trump zapowiedział zwolnienie Apple z nadchodzących ceł na półprzewodniki. – Dziękuję wszystkim i dziękuję prezydentowi Trumpowi za to, że postawił amerykańskie innowacje i amerykańskie miejsca pracy na pierwszym planie – mówił wówczas Cook.

Apple nie uniknęło jednak całkowicie skutków ceł. Cook ujawnił, że firma wydała 800 mln dol. na koszty celne w II kwartale. To mniej niż 4 proc. zysku firmy, ale Apple ostrzegło, że w bieżącym kwartale kwota ta może wzrosnąć do 1,1 mld dol. Po miesiącach pokrywania kosztów ceł z własnej kieszeni Apple może wreszcie przerzucić je na konsumentów przy premierze iPhone’a 17. Czy tak się stanie, okaże się we wtorek.

Apple stawia na AI

Kluczowa dla rozwoju Apple i dalszego zwiększania kapitalizacji, która osiągnęła już 3,5 bln dol., obok nowych gadżetów (w przyszłym roku dołączyć ma do nich pierwszy składany smartfon) jest sztuczna inteligencja. Na tym polu dotąd koncern nie radził sobie najlepiej – przegapił wejście ChatGPT i generatywnej AI, a w ostatnich miesiącach inne bigtechy, zwłaszcza Meta, podkupywały mu ekspertów w tej dziedzinie. Niedawno jednak Tim Cook zapowiedział wzrost inwestycji w AI, by nadrobić zaległości w tym wyścigu. „Postrzegamy AI jako jedną z najgłębszych technologii naszego życia. Wbudowujemy ją w nasze urządzenia i platformy oraz w całą firmę. Znacząco zwiększamy też nasze inwestycje” – powiedział Cook podczas konferencji wynikowej za trzeci kwartał 2025 roku.

W 2025 roku Apple kupi około siedmiu firm z tej branży i nie wyklucza większych przejęć, jeśli „będą strategicznie uzasadnione”. Niedawno Bloomberg podał, że firma rozważa przejęcie platformy Perplexity AI.

Czytaj więcej

Apple wchodzi do gry. Oto odpowiedź koncernu na ChatGPT i Google
Reklama
Reklama

Apple przygotowuje też własny silnik AI o nazwie roboczej World Knowledge Answers – narzędzie konkurować ma z ChatGPT czy Perplexity i zostanie zintegrowane z Siri, Safari oraz Spotlightem. Wykorzysta zarówno tekst, obrazy, wideo, dane lokalne, pozwoli też na inteligentne podsumowania. Apple zapowiada udoskonaloną wersję Siri, nazwaną LLM Siri, która ma działać w systemach iOS, iPadOS, macOS, Apple Watch, HomePod i Vision Pro już w 2026 roku. Apple planuje znaczne rozbudowanie infrastruktury AI – budowę centrów danych, nowych serwerów z Apple Silicon w USA (m.in. w Houston) oraz rozwój działu badawczo-rozwojowego.

Szczegóły wydarzenia, które odbędzie się 9 września w Steve Jobs Theater w Cupertino w Dolinie Krzemowej, nie są znane, ale nieoficjalnie wiadomo, że podobnie jak przed rokiem Apple zaprezentuje cztery nowe modele smartfonów oraz odświeżone wersje zegarków Apple Watch i słuchawek AirPods. Gwoździem programu ma być iPhone 17 Air, najsmuklejszy telefon w historii firmy, którego grubość wyniesie zaledwie 5,5 mm, podczas gdy obecnie sprzedawany model iPhone 16 Pro ma 8,25 mm. W efekcie jednak użytkownicy otrzymają tylko jeden tylny aparat, a pojemność baterii może ulec zmniejszeniu. – Smuklejsza forma może wzbudzić zainteresowanie – napisali analitycy Goldman Sachs – ale kompromisy, takie jak krótszy czas pracy baterii, mogą utrudnić rywalizację z podstawowymi modelami Apple.

Pozostało jeszcze 91% artykułu
/
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Reklama
Globalne Interesy
Rekordowe wynagrodzenie w historii? Elon Musk może dostać od firmy bilion dolarów
Globalne Interesy
Sąd ogranicza monopol Google’a. Gigant odetchnął jednak z ulgą
Globalne Interesy
Tak wielkich zwolnień za sprawą AI jeszcze nie było. Gigant IT tnie tysiące etatów
Globalne Interesy
Nowy front wojny o sztuczną inteligencję. Chiny znalazły sposób na blokadę
Globalne Interesy
„Time” wskazał 100 najbardziej wpływowych osób w AI. Polacy na liście i duże zaskoczenie
Reklama
Reklama