A miał być najbezpieczniejszy. Wyciekły dane z komunikatora Telegram

Do internetu wyciekły dane kilku milionów użytkowników popularnego na całym świecie komunikatora Telegram Pawła Durowa. W pliku wielkości 900 Mb znajdują się identyfikatory użytkowników, ich numery telefonów. Większość z nich należy do obywateli… Iranu.

Publikacja: 25.06.2020 10:17

A miał być najbezpieczniejszy. Wyciekły dane z komunikatora Telegram

Foto: Bloomberg

O wypływie danych poinformował portal „Kod Durowa”. Sprawdził on zawartość pliku i znalazł tam ponad 40 milionów zapisów, w tym numery swoich współpracowników.

CZYTAJ TAKŻE: Rosyjski komunikator Telegram może zatopić Macrona. Kto za nim stoi?

Biuro prasowe komunikatora wyjaśniło, że taka informacja jest zbierana za pomocą wbudowanej funkcji importu kontaktów przy rejestracji. Firma zapewnia, że większość przejętych danych jest już nieaktualna. Ponad 84 proc. zostało zebranych przed I połową 2019 r. Blisko 70 proc. z wykradzionych danych należy do obywateli Iranu a 30 proc. do Rosjan.

""

Szef Telegram Group Paweł DurowBloomberg

cyfrowa.rp.pl

Latem 2019 r., po wiadomościach o problemach z numerami użytkowników w Hongkongu, w Telegramie pojawiło się ustawienie „Kto może dodawać mnie do kontaktów według numeru telefonu”. Utrudnia to zwykłym użytkownikom korzystanie z komunikatora (stają się „niewidoczni” nawet dla tych, którzy znają ich numer), ale pozwala „dysydentom i aktywistom ruchów społecznych, całkowicie ukryć połączenie między ich kontem a numerem telefonu” – wyjaśnia przedstawiciel komunikatora dla gazety RBK.

CZYTAJ TAKŻE: Rosyjski Jobs, który się władzy nie kłania

Nie wiadomo, kto i w jaki sposób wykradł dane użytkowników Telegramu. Komunikator od lat jest kością w gardle Kremla. Walka o dostęp rosyjskiej bezpieki do Telegramu trwa od 2017 r. Wtedy sąd nałożył na firmę grzywnę 800 tys rubli (wtedy 14 tys dol.) za odmowę udostępnienia kodów. Podstawą była uchwalona w Rosji w 2016 r Ustawa o przeciwdziałaniu terroryzmowi. Daje ona Kremlowi możliwość dostępu do danych rosyjskich użytkowników wszystkich komunikatorów, także zagranicznych jak Messenger czy WhatsApp, a w razie odmowy – zablokowania wszystkiego.

IT

O wypływie danych poinformował portal „Kod Durowa”. Sprawdził on zawartość pliku i znalazł tam ponad 40 milionów zapisów, w tym numery swoich współpracowników.

CZYTAJ TAKŻE: Rosyjski komunikator Telegram może zatopić Macrona. Kto za nim stoi?

Pozostało 86% artykułu
0 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
IT
Zabezpieczenia telefonu zamachowca złamano w 40 minut. FBI ma nowe narzędzie
IT
Straty są potężne. Trwa usuwanie szkód po globalnej awarii systemu Windows
IT
Potężne skutki awarii CrowdStrike`a, która zablokowała Windows. Świat wstaje z kolan
IT
Co wiemy o CrowdStrike, firmie winnej wielkiej awarii Windows. Czeka ją trudny czas
Materiał Promocyjny
Mity i fakty – Samochody elektryczne nie są ekologiczne
Materiał Promocyjny
Czy AI może stworzyć stronę internetową?