Zarówno w Polsce, jak i na świecie wśród najbardziej popularnych sposobów poszukiwania pracy jest pomoc znajomych i rodziny. W tegorocznym badaniu agencji zatrudnienia Work Service 62 proc. Polaków zadeklarowało, że nowej pracy będzie szukać poprzez znajomych – w czym coraz częściej mogą ich wspierać nowe technologie. O rynek walczą rodzime platformy poleceń, z ShareHire na czele, ale ostatnio do konkurencji włączył się też węgierski startup Talentuno.
Kto poleci specjalistę
Wprawdzie w rekrutację z polecenia nowe technologie weszły na dużą skalę stosunkowo niedawno, bo w połowie obecnej dekady, ale w ostatnich dwóch latach szybko zwiększają swój udział w rynku rekrutacji. Również w Polsce, gdzie działa już kilka platform do polecania kandydatów do pracy, a pierwsze rozwiązania rekrutacyjno-crowdsourcingowe skierowane do ogółu internautów (Shookai.pl i Lepszapraca.pl.) pojawiły się w latach 2015–2016. Nie odniosły jednak sukcesu.
Tomasz Szpikowski, doświadczony przedsiębiorca z branży rekrutacyjnej, który w 2016 r. wszedł na rynek z Lepszapraca.pl, przyznaje, że projekt w pierwotnej, masowej, formule nie wypalił. Chętnych do zarabiania na polecaniu wprawdzie nie brakowało, lecz zbyt rzadko rekomendowali odpowiednich kandydatów.
Jak ocenia Szpikowski, przy rekrutacjach na specjalistyczne stanowiska w inżynierii czy w IT – gdzie pracodawcy mają często bardzo specyficzne wymagania– crowdfundingowe platformy poleceń nie działają najlepiej. W tym przypadku lepiej sprawdza się wewnętrzny system poleceń dla pracowników firmy, którzy znają jej kulturę i specyfikę pracy. Na takie rozwiązania postawiła na starcie spółka MGM HR Solution, która poprzez platformę ShareHire oferuje outsourcing programów poleceń rekrutacyjnych.